- Jestem u kresu wytrzymałości - żali się Mirosław Gwiazdowski z Ostrołęki. - Nie mam za co żyć, a miasto odmawia mi wypłaty należnych pieniędzy. Nie mam już siły walczyć o swoje.
Mirosław Gwiazdowski zgłosił się do naszej redakcji z prośbą o interwencję. Mężczyzna mieszka w domku jednorodzinnym przy ul. Stacha Konwy 7a. W 2008 roku został zawiadomienie od Wojewody Mazowieckiego, że cztery ary jego działki zostają przejęte przez skarb państwa. Grunt przeznaczony ma być na poszerzenie ulicy Stacha Konwy. W zamian za przejęcie ziemi mężczyzna miał otrzymać kilkadziesiąt tysięcy złotych odszkodowania. Miał, ale nie otrzymał.
Nie chce jałmużny
Pan Mirosław jest w trudnej sytuacji finansowej. Sam wychowuje 18-letnią córkę. Matka dziewczyny zmarła.
- Jeszcze za życia żony zaciągnęliśmy kredyt w banku i zapożyczyliśmy się u znajomych. Perspektywa uzyskania pieniędzy z odszkodowania za ziemię dawała nam gwarancję spłacenia długów. Od śmierci żony minęły już dwa lata i osiem miesięcy i nikogo nie interesuje to czy mam za co żyć - skarży się mężczyzna.
Jedynym dochodem rodziny jest renta ojca w wysokości 620 zł. Z tej kwoty mężczyzna musi kupić jedzenie, opłacić rachunki oraz spłacać zaciągnięte kredyty.
- Przestałem po prosty opłacać rachunki. Na dzień dzisiejszy zalegam z opłatami za energię elektryczną na kwotę około 600 zł..
Po dwóch latach od otrzymania zawiadomienia o przejęciu gruntu (dokładnie w maju 2010 roku) część działki należącej do pana Mirosława formalnie stała się własnością skarbu państwa. Wcześniej Wojewoda Mazowiecki wydał decyzje ustalające wysokość odszkodowania za nieruchomości ( około 60 tysięcy złotych). Do wypłaty pieniędzy Wojewoda zobowiązał prezydenta Ostrołęki. Janusz Kotowski nie zgadzając się z decyzją Wojewody Mazowieckiego odwołał się od niej do Ministra Infrastruktury. Pomimo tego, że Minister utrzymał w mocy postanowienie Wojewody, ostrołęcki Urząd Miasta nadal odmawia Miłosławowi Gwiazdorskiemu pieniędzy, które się mu należą.
- Urzędnicy zapewniali mnie, że czas oczekiwania na pieniądze wyniesie około 14, jednak do dnia dzisiejszego nie otrzymałem ani złotówki. Mnie nie interesują urzędowe przepychani. Ja nie żądam rzeczy niemożliwych i nie proszę jałmużnę. Te pieniądze mi się należą i nie rozumiem dlaczego muszę o nie walczyć
Miasto nie płaci
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Wojciecha Dorobińskiego, rzecznika prasowego Urzędu Miasta w Ostrołęce.
- Na wniosek inwestora tj. Miasta Ostrołęki, Wojewoda Mazowiecki wydał decyzje o ustaleniu lokalizacji drogi dla ulic: Warszawskiej, Stacha Konwy, I AWP, Ostrowskiej i Słowackiego. Następnie na wniosek zarządcy dróg czyli Prezydenta Miasta Ostrołęki, Wojewoda Mazowiecki wydał decyzje ustalające wysokość odszkodowania za nieruchomości, które z mocy prawa stały się własnością Skarbu Państwa lub Województwa Mazowieckiego( a nie Miasta Ostrołęki ). Wojewoda natomiast zobowiązał do wypłaty odszkodowania Prezydenta Miasta Ostrołęki. Po tym jak Minister infrastruktury utrzymał w mocy zaskarżone decyzje Wojewody i stały się one prawomocne prezynet Ostrołęki w stosunku do jednej z nich wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Obecnie czekamy na rozstrzygnięcie sprawy - informuje rzecznik.
- Miasto stoi na stanowisku, iż będąc zarządcą dróg krajowych i wojewódzkich i tak ponosi koszty ich remontu, przebudowy i utrzymania - a właściciele ( województwo i państwo) nie partycypują w tych kosztach. Z trudem też możemy zrozumieć, dlaczego z kasy samorządu mamy wypłacać pieniądze za grunty, które nie są naszą własnością, a przechodzą na własność województwa lub Skarbu Państwa. Stąd też czekamy na orzeczenie WSA, które być może wyjaśni te niespójności - dodaje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?