A skoro już jesteśmy przy sprawach estetyki... Wydawało nam się, że nie da się wymyślić nic bardziej brzydkiego i bez gustu niż "pomnik doktora Józefa Psarskiego" wydłubany w pniu topoli, na pniu innej topoli, przy ulicy Warszawskiej ustawiony.
O święta naiwności! W minionym tygodniu pojawiło się w naszym pięknym mieście większe szkaradztwo. Pod pomnikiem ofiar reżimu komunistycznego postawiono, wykonany z zaprawy cementowej, kilku kamieni i etalowej rurki... koszyczek. Tak! Koszyczek! Po prostu koszyczek. Na litość! Przed pomnikami nie stawia się koszyczków! Pomnik, miejsce pamięci i zadumy to nie buduar starej panny, ani stragan na wiejskim odpuście!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!