Minęło półtora miesiąca od pożaru, a pogorzelisko wciąż straszy

Nocą z 31 lipca na 1 sierpnia w Ostrowi Mazowieckiej wybuchł pożar w budynku komunalnym przy ul. 3 Maja. Z nieustalonej na razie przyczyny ogień strawił drewniane skrzydło starego domu, w którym mieszkało kilka rodzin. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.

Na pogorzelisku byliśmy ponad miesiąc później. Chcieliśmy zobaczyć, jak wygląda to miejsce i co się dzieje z rodzinami pogorzelców?

- Część rodzin dostało już mieszkanie - mówi mężczyzna mieszkający obok pogorzeliska. - Nie wszyscy dostali, czeka jeszcze Bogdan P., który ma żoną na wózku i dwoje dorosłych dzieci. Oni nadal mieszkają w hotelu przy ul. Warchalskiego. Może szukają im większego mieszkania z uwagi na niepełnosprawną żonę?...

Mieszkańcy sąsiedniego budynku mają pretensje, że - choć minął już miesiąc - nikt nie zajął się rozbiórką tego, co pozostało po spalonym budynku.

Z informacji otrzymanych w Urzędzie Miasta wynika, że zaraz tej tragedii "wszystkie podmioty miasta podjęły swe czynności udzielając pomocy, a wcześniej angażowały się w akcję ratowniczą. Zabezpieczono wszystkim pogorzelcom warunki do godnego, jak na taką sytuację, zamieszkania. Zabezpieczono gorące posiłki, udzielono pomocy w formie zasiłków celowych m. in. na żywność. Ponadto z inicjatywy burmistrza w akcję włączono Polski Czerwony Krzyż, który wraz z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej podjął akcję zbiórki, pozyskując w ten sposób sprzęt AGD, meble, kołdry, poduszki, pościel, ręczniki, odzież. W odezwie na apel do mieszkańców pozyskaliśmy wiele tych artykułów i sukcesywnie były one przekazywane pokrzywdzonym rodzinom. W akcję pomocy włączyły się także zakłady pracy, instytucje, sklepy i osoby fizyczne.

- Przy tej sposobności pragnę podziękować w imieniu burmistrza wszystkim osobom, które bezpośrednio podjęły pomoc, a także wszystkim ofiarodawcom i społeczeństwu Ostrowi za tak żywą reakcję i pomoc poszkodowanym - mówi Tadeusz Legacki, sekretarz miasta. - Potrzeby mieszkaniowe wszystkich rodzin zamieszkujących w tym budynku zostały zaspokojone. Dwie rodziny otrzymały lokale zamienne, a trzy rodziny lokale zastępcze. W najbliższym czasie rodziny, które otrzymały lokale zastępcze, będą mogły się do nich wprowadzić. Ze względu na zły stan techniczny budynku przy ul. 3 Maja 80, przyległego do spalonego budynku planowana jest jego rozbiórka, natomiast rodziny tam zamieszkujące przenieść do wolnych lokali uzyskanych przez miasto.

Jak nas poinformowano w ratuszu, rozpoczyna się budowa bloku socjalnego przy ul. Wołodyjowskiego, który w znacznym stopniu pozwoli rozwiązać problemy mieszkaniowe, także te związane ze skutkami pożaru.

- Rozbiórka budynku przy ul. 3 Maja 80A nastąpi po zakończeniu postępowania wyjaśniającego przez policję i ubezpieczyciela budynku - wyjaśnia sekretarz Tadeusz Legacki. - Na dziś nie jest znana przyczyna pożaru.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu TO.