18 października otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę i został zwolniony z obowiązku przychodzenia do pracy. Przypomnijmy, Zdzisław Mikołajczyk został posądzony przez wicestarostę Jana Świderka o to, że doniósł na policję o piciu alkoholu przez urzędników starostwa w miejscu pracy. O incydencie pisaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie na łamach "Głosu Wyszkowa".
Zarząd Powiatu podejmując decyzję o zwolnieniu naczelnika Mikołajczyka zarzucił mu niedostateczny nadzór nad wydziałem, którym kierował oraz nadużywanie prawa do krytyki przełożonych. Mikołajczyk uważa te zarzuty za niesłuszne i zapowiada odwołanie się do sądu pracy.
Zdzisław Mikołajczyk wystosował list otwarty do wicestarosty Jana Świderka. "O tym, że jest pan osobą, która przedkłada swoje prywatne interesy nad inne nie miałem wątpliwości od początku naszej służbowej współpracy. Teraz jestem jeszcze pewien, że nie powinien pan sprawować tak znaczącej funkcji w samorządzie, być przełożonym pracowników Starostwa.
Wypowiadanie się na łamach prasy ("Głos Wyszkowa" nr 42 z 19.10.2004, "Kurier Wyszkowski" nr 42/2004 z 19.10.2004) i kłamliwe ocenianie mnie, pracownika Starostwa, publiczne dyskredytowanie mojej osoby, po wiadomych wynikach interwencji funkcjonariuszy Policji w dniu 14.10.2004 (w dniach od 19.07.2004 do 15.10.2004 byłem na urlopie wypoczynkowym) w pokoju Nadzoru Budowlanego, gdzie był pan obecny, jest co najmniej nie stosowne.
Sprawę naruszenia w stosunku do mojej osoby praw pracowniczych i dóbr osobistych przez pracodawcę i pana kieruję do właściwych organów" - napisał w liście do wicestarosty Zdzisław Mikołajczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?