Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy przystąpili do protestu. Chcą unieważnienia pozwolenia na budowę myjni

Redakcja
Mieszkańcy bloku nr 20 przy ul. 11 Listopada, który sąsiaduje z uciążliwą dla nich myjnią samochodową, przystąpili do protestu. Na swoich balkonach wywiesili transparenty. Jednocześnie cały czas dążą do unieważnienia pozwolenia na budowę myjni.
Mieszkańcy przystąpili do protestu. Chcą unieważnienia pozwolenia na budowę myjni

W ubiegłym tygodniu na kilkunastu balkonach bloku nr 20 przy ul. 11 Listopada pojawiły się transparenty. "Kierowco, pozwól nam żyć", "Myj auto u sąsiada, nie na 11 Listopada", "Stop myjni!", "Wasze auta lśnią, nasze dzieci nie śpią", "Auto pucujesz, nam hałasujesz", "Kierowco, szanuj nasz spokój" - apelują mieszkańcy do użytkowników myjni. W ten sposób mieszkańcy budynku postanowili protestować przeciwko uciążliwej inwestycji, która powstała pod ich oknami. Od początku istnienia myjni mieszkańcy skarżą się na hałas, zanieczyszczenie środowiska środkami chemicznymi. Podejmowali już różne działania, mające ograniczyć uciążliwość pracy myjni bądź wręcz doprowadzić do jej zamknięcia, ale jak dotąd bezskutecznie. Myjnia pracuje bez zmian, a w dodatku inwestor nie wykonał obiecywanych dodatkowych ekranów dźwiękochłonnych. Mieszkańcy zdecydowali się na protest "balkonowy".
Niezależnie od tego, nadal starają się o unieważnienie pozwolenia na budowę myjni. Ich zdaniem, starosta wydał je z naruszeniem prawa. Jako argument mieszkańcy podają zbyt małą tzw. powierzchnię biologicznie czynną przy myjni.

- Według planu zagospodarowania powinna ona wynosić 30 proc., a jest mniej - mówią mieszkańcy.
Do pomocy zaangażowali zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość", czyli zarządcę ich bloku. Mieszkańcy, którzy w rozumieniu prawa administracyjnego sami nie są stroną w sprawie, zwrócili się do Spółdzielni, aby wystąpiła w ich sprawie do inspektoratu nadzoru budowlanego. Prezes Mirosław Marszał zapowiedział, że Spółdzielnia najpierw dokona pomiarów i jeśli okaże się, że powierzchnia biologicznie czynna jest rzeczywiście za mała, wówczas zwróci się z tą sprawą do odpowiednich organów.
- Niestety, właściciel myjni nie zezwolił nam na wejście na swój grunt w celu dokonania pomiarów - informuje GW Mirosław Marszał.
W związku z tym zarząd Spółdzielni wystąpił z wnioskiem o zbadanie sprawy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Głosu Wyszkowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki