Rów po prawej stronie drogi w Chudku został zasypany podczas prac przy budowie wydzielonego pasa dla pieszych, kilka lat temu. Rów po lewej jest zaniedbany. Właśnie ten rów jest źródłem niezadowolenia mieszkańców. Mają przez niego same kłopoty.
-Najgorsza jest woda w domu. W piwnicach była do kostek i wyżej. Po deszczu we wsi słychać charakterystyczne dudnienie: to gospodarze włączają elektryczne pompy. Wolą mieć swoje, nie czekać na strażaków, bo tyle razy już ich zalewało. Mają w domach pleśń.
Problem jest znany w starostwie. Gdy mieszkańcy zgłosili rozlewisko wodne na szosie, odpowiednie służby przyjechały i… postawiły znak ostrzegawczy. Mieszkańcy Chudka oniemieli.
- No to nam zlikwidowali problem, do dziś sobie to opowiadamy - śmieją się.
Mieszkańcy widzą rozwiązanie tak: rów po lewej stronie jest częściowo zasypany. Przez lata nikt o niego nie dbał, bo i takie obfite opady się nie zdarzały a poza tym po drugiej tronie był drugi rów. Skoro jednak jeden z rowów zniknął a drugi jest za płytki, to może go po prostu udrożnić.
Zarząd Dróg Powiatowych poinformował o wizji lokalnej, razem z pracownikami gminy Kadzidło. Wynika z niej, że woda pochodzi raczej z terenu działek a nie z szosy i odtworzenie rowu nie rozwiąże problemu. W zamian proponuje się wykonanie rowu krytego po granicy działek, który odprowadzi wodę do jeszcze innego rowu, na tyłach gospodarstw. Musiałby się tylko zgodzić jeden z mieszkańców.
- Mają mu tu ryć na podwórku a potem jeszcze dbać o ten kanał? Nie sądzimy, żeby się zgodził a poza tym co to da? - denerwują się mieszkańcy.
Więcej na ten temat przeczytasz w najbliższym wydaniu TO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?