O problemach mieszkańców parterowego budynku komunalnego przy ul. Legionowej pisaliśmy już w TO. W tym baraku na skraju miasta mieszka pięć rodzin. Gdy byliśmy tam w marcu, dom był bez żadnych wygód. Mieszkańcy skontaktowali się z redakcją, abyśmy zobaczyli, jak mieszkają.
- To woła o pomstę do nieba - mówiła wtedy jedna z mieszkanek. - Ten budynek wymaga kapitalnego remontu zarówno z zewnątrz, jak i w środku. W całym budynku jest ogromna wilgoć.
Kilka tygodni temu mieszkańcy budynku przy Legionowej znów skontaktowali się z redakcją.
- Okryli tylko papą budynek gospodarczy w podwórku i zmienili jeden z ganków - wyjaśnia Teresa Modzelan. - Nadal jednak w budynku jest wilgoć, a elewacja jest taka, że wstyd patrzeć na ten dom. Kiedy idziemy do TBS i mówimy o tych sprawach, to zbywają nas, a jak już coś zrobią, to z wielką łaską.
Jest jednak jedna pozytywna wiadomość. Kiedy byliśmy na Legionowej na początku października, trwało tam doprowadzanie wody i kanalizacji. Co prawda, mieszkańcy narzekali, że prace postępują wolno oraz że po tych wykopach będą mieli błoto wkoło domu, ale faktem jest, że po wodę nie trzeba już będzie chodzić do studni, a z potrzebą do ohydnego wychodka w podwórku.
Więcej przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?