Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Microsoft: O reputację firma musi starać się uczciwie

pwalczak
Marek Kosycarz, dyrektor ds. odpowiedzialności społecznej w Microsofcie
Marek Kosycarz, dyrektor ds. odpowiedzialności społecznej w Microsofcie
Z Markiem Kosycarzem, dyrektorem ds. odpowiedzialności społecznej w Microsofcie, rozmawia Piotr Walczak.

Nie uważa Pan, że ten cały biznes odpowiedzialny społecznie to jest trochę taki sztuczny twór? Że w biznesie to i tak chodzi tylko o pieniądze? Zresztą powinno o nie chodzić.

Marek Kosycarz: To zależy, kto jak traktuje i podchodzi do społecznej odpowiedzialności biznesu i w jakiej firmie. Z całą pewnością niestety są firmy, które z tego robią ćwiczenie o charakterze czysto propagandowym. Ale na pewno są też tacy, którzy CSR mają wpisany w swoje DNA i traktują go poważnie. Czyli widzą taką potrzebę w swojej misji i działalności, aby był on częścią polityki firmowej. Zauważają, że trzeba robić coś więcej niż tylko zarabianie pieniędzy. Oczywiście firmy są od zarabiania pieniędzy, więc działania CSR nie powinny być prowadzone wbrew biznesowi, ale wspólnie z nim. Co ważne, działania te muszą być dobrowolne. Nie można ich traktować jako jakiś przymus albo podatek, który trzeba zapłacić.

Po co firmie odpowiedzialność społeczna i angażowanie się w pomaganie, np. finansowanie posiłków dla dzieci? To zabiera i czas, i pieniądze.

– Ja bym to pytanie mógł odwrócić: a czego każdy konsument czy pracownik by oczekiwał od firmy? Jestem przekonany, że w odpowiedziach usłyszelibyśmy znacznie więcej oczekiwań niż tylko to, że firma będzie zarabiała pieniądze czy płaciła pensje na czas, albo dostarczała produkt zgodnie z jego specyfikacją. Oczywiście te oczekiwania zależą od wielu czynników – w jakiej branży firma działa, w jakiej skali, na jakim terenie.

CSR 2.0 to ewolucja czy rewolucja?

– Oczywiście jest to ewolucja. Działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu nie były obecne zawsze. Kiedyś mieliśmy do czynienia z filantropią indywidualną właścicieli wielkich przedsiębiorstw. Potem, kiedy funkcja zarządzania powszechnie się oddzielała od funkcji właścicielskiej – zwłaszcza w dużych przedsiębiorstwach – to mieliśmy do czynienia z filantropią korporacyjną. Natomiast działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu zaczęły towarzyszyć przedsiębiorstwom gdzieś tak od lat 70. Jeśli chodzi o formy zaangażowania, to powinny być one dostosowane do zmieniających się czasów. Firmy się zmieniają, technologia się zmienia.

Pojawiły się media społecznościowe. W związku z tym CSR również powinien ewoluować, odpowiadając na konkretne potrzeby. Technologia wywołuje zmiany społeczne, ale można też powiedzieć, że zmiany społeczne powodują, że technologia ma zastosowanie. CSR w tym starym podejściu, okazał się mało efektywny. To znaczy, że firmy o nim mówiły, a nadal były kryzysy, nadal problemy społeczne pozostały nierozwiązane. Działo się tak m.in. dlatego, że firmy działały w pojedynkę. W CSR 2.0 chodzi o to, żeby działania były efektywne, a nie tylko poprawiały reputację firmy. Ważne jest, aby uzyskiwać odpowiednią skalę działań, jednocząc wysiłki i zasoby, działając wspólnie.

Media społecznościowe dają taką szansę, umożliwiają mobilizowanie dużych grup ludzi wokół wspólnego celu. Należy jednak pamiętać, że ludzie ci mogą jednocześnie być bardzo surowymi recenzentami lub wręcz krytykami konkretnych projektów CSR.  Istotne jest także, aby uwzględnić specyfikę społeczeństwa, w którym nowoczesne technologie odgrywają dużą rolę.

Właśnie, jaki wpływ mają na firmowy CSR media społecznościowe?

– Z jednej strony dają szansę na niskokosztowe działania promocyjne i poprawiające wizerunek. W łatwy sposób dociera się do szerokiej grupy odbiorców. Może być to jednak też zagrożeniem, bo dzięki takiej łatwości komunikacji reputację łatwo jest stracić. Tak więc próba wykorzystywania mediów społecznościowych działa w obie strony – może pomagać, ale i zaszkodzić.

CSR pomaga w budowaniu reputacji przedsiębiorstwa. Ale co dzięki niemu można zyskać od razu, bez czekania na długofalowe efekty?

– Po pierwsze, jeśli buduje się reputację, to ważne, żeby to robić uczciwie. Nie można dużo mówić, a mało robić. Jeśli skupiamy się na realizacji określonego dobra społecznego, a nie tylko generowaniu przychodów i mamy jakieś znaczące osiągnięcia, to warto o tym mówić publicznie i tę reputację wzmacniać. Firma jest organizmem, który musi się kontaktować z administracją centralną, samorządową, partnerami biznesowymi, klientami, środowiskiem lokalnym, pracownikami i ich rodzinami. Dlatego ważne jest, by te działania CSR prowadzić wspólnie. To zaprocentuje w przyszłości. Działania CSR od razu, bez długiego czekania na efekty, podnoszą morale pracowników, bo identyfikują się oni chętniej z organizacją, która działa z zasadami społecznej odpowiedzialności biznesu. Chciałbym też podkreślić, że CSR nie może być takim listkiem figowym, że np. trujemy środowisko, a dajemy prezenty bożonarodzeniowe dzieciom i chcielibyśmy, żeby otoczenie o nas dobrze myślało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Microsoft: O reputację firma musi starać się uczciwie - Kurier Poranny

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki