Czytelnik wczesnym rankiem udał się do przychodni zdrowia przy ul. Steyera. Przeszedł przez ulicę nie na przejściu na pieszych, a w niedozwolonym miejscu. W tym momencie Steyera przejeżdżała policja.
- Policjanci zatrzymali mnie - mówi ostrołęczanin. - Tłumaczyłem im, żeby potraktowali mnie ulgowo. Naprawdę źle się czułem, miałem wysoką gorączkę. Poprosili mnie też o dowód osobisty, od razu im go wydałem. Nie dali się ubłagać, z obu stron padały może niezbyt przyjemne słowa, ale nikt nikomu nie ubliżał. Powiedzieli, że za przejście w niedozwolonym miejscu dostanę 50 zł mandatu. W złości odparłem, że mogą pisać i 500 zł.
Po burzliwej wymianie zdań Czytelnik otrzymał od mundurowych pusty blankiet mandatu do uzupełnienia.
- Spytałem jak go wypełnić - opowiada. - Policjant odpowiedział mi, że jak jestem taki mądry, to sobie poradzę. Potem podpisałem im jakiś dokument.
Blankiet mandatu Czytelnik sam wypełnił, płacąc 50 zł kary, o której mówili funkcjonariusze. Na początku maja otrzymał zawiadomienie, które wprawiło go w osłupienie. Wynikało z niego, że ma do zapłacenia mandat w wysokości… 477 zł. Ponadto zablokowano mu konto w banku.
Czytelnik chciał wyjaśnić sprawę w policji. Na początku czerwca otrzymał odpowiedź od Stanisława Szcześniaka, komendanta policji w Ostrołęce, w której m.in. czytamy: "Jak wynika z wyjaśnień policjantów, (…) poprosili pana o okazanie dokumentu tożsamości. Pan jednak w sposób wyraźny odmówił jego okazania, twierdząc, że nie posiada dokumentu przy sobie."
Policjanci kilkakrotnie prosili o dowód, w końcu zauważyli go w dokumentach trzymanych przez Czytelnika. Uznali, że chciał ich wprowadzić w błąd co do swojej tożsamości i nałożyli na niego mandat w wysokości 500 zł. Poinformowali go o tym, a ostrołęczanin podpisał zgodę na przyjęcie kary.
- Składając podpis na druku C mandatu mężczyzna spowodował jego uprawomocnienie się - tłumaczy adwokat Medard Deptuła (udziela bezpłatnych porad prawnych w redakcji TO).
Czemu jednak Czytelnik otrzymał pusty blankiet? Jak tłumaczy komendant, policjanci mogli zapomnieć go wypełnić, bo zatrzymany zachowywał się nerwowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?