Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna doznał udaru. Dwa dni czekał w lesie na pomoc

(ec)
Do poszukiwań Roberta W. włączyła się wyszkowska policja i ochotnicza straż pożarna z Brańszczyka i Poręby
Do poszukiwań Roberta W. włączyła się wyszkowska policja i ochotnicza straż pożarna z Brańszczyka i Poręby Archiwum
Szczęśliwy finał miała dramatyczna sprawa zaginięcia 36-letniego mieszkańca gminy Brańszczyk. Policja ustaliła miejsce jego przebywania dzięki sygnałowi z telefonu komórkowego

28 września około godz. 11.30 policja otrzymała zgłoszenie od rodziny Roberta W. o jego zaginięciu. 36-latek, mieszkaniec gminy Brańszczyk, wyjechał z domu skuterem poprzedniego dnia około godz. 17.00 i nie wrócił na noc. Rodzina martwiła się o zaginionego zwłaszcza dlatego, że cierpi on na epilepsję. Wiadomo było, że często porusza się skuterem po leśnych drogach, fotografując okolice.

Policja rozpoczęła poszukiwania. Z pomocą przyszła Ochotnicza Straż Pożarna z Brańszczyka i Poręby. Wezwano także specjalistów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, którzy przybyli z urządzeniem do namierzania sygnału z telefonu komórkowego. To właśnie dzięki temu urządzeniu ustalono miejsce potencjalnego pobytu mężczyzny. Pomogło to znacznie zawęzić krąg poszukiwań.

Około godz. 1.00 w nocy w lesie Niemirach policjanci odnaleźli zaginionego. Okazało się, że 36-latek, jadąc przez las, doznał udaru. Mężczyzna nie mógł się poruszać, nie mógł mówić, a zatem wezwać pomocy. Był wychłodzony i przerażony po blisko trzydziestu godzinach spędzonych samotnie w lesie. Na miejscu udzielono mu pierwszej pomocy przedmedycznej i wezwano karetkę.

Więcej informacji z Wyszkowa i powiatu wyszkowskiego znajdziesz tutajWyszków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki