Medale, kwiaty, życzenia - małżeństwa z 50-letnim stażem świętowały jubileusz

Po odnowieniu przysięgi małżeńskiej w kościele, wieloletni małżonkowie i członkowie ich rodzin udali się do restauracji, by dalej świętować, na specjalnie przygotowanym dla nich przez gminę przyjęciu.

Na wszystkich gości czekał już ciepły posiłek. O oprawę muzyczną zadbali pracownicy Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji - Arkadiusz Kuśmierczyk i Rafał Ostrowski. To oni, wraz z Hanną Damięcką - kierowniczką Urzędu Stanu Cywilnego w Goworowie rozgrzewali atmosferę śpiewając wszystkim parom z osobna popularne "gorzko, gorzko".

Zmuszać zresztą nikogo nie było trzeba - niektórzy dali buziaka swym małżonkom nie jeden raz! Na przyjęciu nie zabrakło także tortu i szampana. Był też czas na wspólne śpiewy i taniec. Rocznica ślubu zawsze jest wzruszającą chwilą. Tego dnia ożywają też wspomnienia.

- Poznaliśmy się na zabawie w Pok¬rzywnicy - wspomina Zofia Las¬kowska. - To mąż pierwszy się mną zainteresował. Po około trzech latach wzięliśmy ślub. To było w Boże Narodzenie. Do szczęścia w małżeństwie potrzebne jest przede wszystkim zdrowie. To wystarczy. Mając zdrowie resztę można zdobyć - dodaje Pani Zofia.

Nieco inaczej zaczęło się małżeństwo państwa Napiórkowskich. Oni poznali się handlując na goworowskim rynku.

- Tak było. A dzisiaj mamy już trzy wnuczki i jednego wnuka - cieszy się Pani Gabryela.

Doceniając wysiłek gminy w zorganizowaniu przyjęcia, Kazimierz Olszewski, w imieniu wszystkich zgromadzonych, podziękował oficjalnie władzom za przygotowanie uroczystości.

Medale Prezydenta RP za długoletnie pożycie małżeńskie, wręczył jubilatom Wiesław Opęchowski - kierownik delegatury w Ostrołęce Mazowieckiego Urzędu Wojewódz¬kiego. Kwiaty i pamiątkowe książki odebrali oni z rąk sekretarza gminy - Antoniego Mulawki. Nad całością czuwała kierowniczka goworowskiego USC, Hanna Damięcka.

Ten dzień jubilaci będą z pewnością pamiętać na długo. Nie co dzień przecież obchodzi się 50-lecie sakramentalnego "tak".