Medal "Młody Bohater" otrzymał Patryk Popiołek z gminy Młynarze. Chłopiec uratował mamę i brata z pożaru domu

Medal "Młody Bohater" przyznawany jest od 2016 roku i nadawany jest przez szefa MSWiA dzieciom, które dzięki własnemu działaniu lub wezwaniu odpowiednich służb bezpośrednio przyczyniły się do ocalenia zdrowia i życia innych osób. Centralne obchody Dnia Strażaka odbyły się na placu Piłsudskiego. Pod koniec uroczystości wręczono medale „Młody Bohater”. To odznaczenie przyznawane od 2016 roku dzieciom, które dokonały czynu bohaterskiego lub wykazały się niezwykłą odwagą. Tym razem wyróżniono trzynaścioro dzieci. Odznaczenia wręczał osobiście prezydent Andrzej Duda w towarzystwie premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego. Wśród odznaczonych dzieci był także Patryk Popiołek, chłopiec, który uratował mamę i brata z pożaru.

Medal "Młody Bohater" dla pięcioletniego Patryka

Patryk Popiołek 22 listopada 2018 roku podczas pożaru domu obudził starszego brata oraz mamę.

O tragedii, która wydarzyła się we wsi Głażewo-Cholewy, pisaliśmy kilkakrotnie.
Tak wyglądało pogorzelisko:

Agnieszka Popiołek mieszkała, wraz z dwoma synami: 12-letnim Sebastianem i 5-letnim Patrykiem, w rodzinnym domu, który należał jeszcze do jej babci. Pożar ich domu wybuchł, kiedy spali. Tak opisywała nam to zdarzenie pani Agnieszka. Główną rolę w tej historii odegrał młodszy syn, Patryk.

Spaliśmy. Synowie mają pokój zaraz przy kotłowni, ja z drugiej części domu. To Patryk się obudził i wyczuł dym. Wystraszył się, zaczął wołać brata, ale ten nie reagował, więc zaczął go trącać, aż Sebastian wstał. Starszy syn opowiadał mi potem, że ciężko było mu wstać, że był półprzytomny, myślał, że dym mu się śni. Kiedy się trochę rozbudził, poczuł dym, chciał włączyć światło, ale prądu już nie było. Dobrze, że miał przy sobie telefon, bo za jego pomocą oświetlił pomieszczenie, ale i tak za wiele nie było widać, bo było coraz więcej dymu. Zaczęli krzyczeć i mnie wołać. Obudziłam się i natychmiast do nich pobiegłam.

- wspomina pani Agnieszka.
- W moim pokoju nie było dymu, ale jak tylko wpadłam na korytarz był wszędzie. Wzięłam dzieci i wystawiłam je na zewnątrz, a sama otworzyłam kotłownię. Zobaczyłam ogień. Chwyciłam wiadro i chciałam zacząć gasić, ale wody w rurach nie było, widocznie coś się zepsuło przez ogień. Dzieci płakały, bały się, że coś mi się stanie, a ja jak w transie chciałam walczyć o dobytek, na który tak ciężko pracowałam. W końcu widząc, że nic nie zrobię pobiegłam z dziećmi do sąsiadów - tak kobieta opisywała sytuację tuż po tragedii.

Dumna z syna

Pani Agnieszka schronienie znalazła w domu mamy w Starych Glinkach (gmina Sypniewo), gdzie przebywa do dziś. Otrzymała ogromną pomoc od mieszkańców, gminy, samorządowców i radnych, ale także od obcych ludzi, którzy usłyszeli o tragedii.
Do medalu „Młody bohater” zgłosiła Patryka Szkoła Podstawowa w Młynarzach.
- Rozpiera mnie duma. Otrzymałam zaproszenie na centralne obchody Dnia Strażaka w Warszawie. Byliśmy bardzo podekscytowani. Nawet miałam obawy jak Patryk sobie poradzi, bo bywa nieśmiały. Ale był bardzo dzielny, a ja pękam z dumy. Cały czas teraz o tym opowiada. To wspaniałe, że jesteśmy razem i możemy zacząć wszystko od nowa – komentuje nam pani Agnieszka. Z początku chciała odbudować spalony dom. Wspomnienia jednak są zbyt przerażające.
- Tragedia jest wciąż zbyt żywa, aby móc odbudować dom i zamieszkać na pogorzelisku. Synowie nie chcą tam wracać, ja też nie. Chcemy zacząć wszystko od nowa. Dzięki pomocy wielu osób udało się zebrać sporą sumę pieniędzy, za którą być może uda się kupić na przykład mieszkanie w mieście. Bardzo wszystkim dziękuję, mamy szansę na nowy początek – mówi z wdzięcznością pani Agnieszka.

Także Kamil z powiatu makowskiego otrzymał medal "Młody Bohater". Pomógł wujkowi wyjść z płonącego domu. Medal odebrał w 2018 roku: