Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzy mi się seks w kinie. Albo w parku…

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu
Podobno faceci to świnie, ale ja teraz czuję się jakbym to ja była trochę nienormalna.

Droga Agato!

Jestem dwudziestoletnią dziewczyną, która lubi seks i nie waha się go uprawiać! Na szczęście mam chłopaka, który podziela to upodobanie i jest nam razem bardzo dobrze.
Kochamy się często i oboje jesteśmy z tego zadowoleni. Jest jednak pewien problem - ostatnio czuję się trochę znudzona i chciałabym przeżyć coś innego, bardziej "awangardowego". Marzy mi się seks w przestrzeni. Może w kinie, albo w parku? Mówiłam o tym mojemu Miśkowi, ale najpierw się ze mnie śmiał, a potem, kiedy nalegałam, powiedział, że chyba żartuję.
No bo jak to niby miałoby być? Jeśli ktoś by nas nakrył wyszlibyśmy na zboczeńców. Trochę smutno mi się zrobiło, bo w końcu skoro robimy to od prawie dwóch lat i przerobiliśmy wszystkie możliwe pozycje, to co będziemy robić do końca życia? Powtarzać?
Nie wiem, jak mam go rozruszać? Podobno faceci to świnie, ale ja teraz czuję się jakbym to ja była trochę nienormalna i przez to jest mi głupio, bo jednak ta opcja żeby zrobić to spontanicznie i na dziko ciągle siedzi mi w głowie.
Kocham mojego chłopaka, chcę wziąć z nim ślub, mieć dzieci i tak dalej, ale nie chcę, żeby ominęło mnie w życiu coś fajnego. Może powinnam znaleźć sobie jakiegoś kochanka, z którym będę mogła zrealizować swoje fantazję, a potem już zostać przykładną żoną i matką? A może odpuścić sobie? Co o tym myślisz?
Aleksandra

Być może wybrałaś sobie złą porę roku na agitację, bo, po prawdzie, z przyczyn jak najbardziej oczywistych seks w parku w grudniu może budzić pewne opory. Istnieje szansa, że letnią porą Twoje propozycje byłyby jednak lepiej przyjmowane.
Problem, z którym się borykasz, może być w tym przypadku dość banalny i łatwy do rozwiązania, jednak wymaga gruntownego omówienia, o co w Waszym wypadku chyba nie będzie trudno, biorąc pod uwagę, że świetnie się dogadujecie w kwestiach seksu.
Należy rzecz rozłożyć na części pierwsze i zebrać informacje, co jest największym kłopotem w przypadku Twojego chłopaka. Czy chodzi o niepokój, że zostaniecie nakryci? Być może wystarczy zoptymalizować ryzyko? Może być kino, ale film z drugiego sortu i na tyle nudny, żeby dawać gwarancję, że niewiele osób na niego pójdzie? Albo wycieczka do miasta gdzie nikt Was nie zna i będziecie mogli czuć się anonimowi?
Jeśli jednak mimo wszystko Twój chłopak nie będzie czuł "bluesa" i konsekwentnie odmówi współdziałania, należy pogodzić się z sytuacją. Nie zawsze warto forsować swoje fantazje ryzykując rozpad wartościowego związku. Pozdrawiam.
Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki