Decyzja o starcie Marii w imprezie zapadła stosunkowo późno, jednak w Ostrowskim Klubie Karate Kyokushinkai wyzwanie zostało podjęte.
– Wiedzieliśmy, że przeciwniczkami będą bardzo mocne zawodniczki z Rosji i Japonii – mówi sensei Radosław Grabowski. – Z uwagi na ograniczone fundusze niestety Maria mogła pojechać do Japonii bez naszych szkoleniowców.
Losowanie nie było łaskawe dla jedynej Polki startującej w najcięższej kategorii wagowej. Wśród ośmiu zawodniczek znajdowało się pięć Rosjanek, w tym aktualna mistrzyni świata i Europy Uliana Grebenschikova, dwie Japonki i jedna Polka. Niestety w pierwszej walce Maria miała zmierzyć się z najlepszą zawodniczką - Grebenschikovą.
– Trudno takim w tym momencie myśleć o wygranej – stwierdza sensei Radosław Grabowski. – Można było jedynie przygotować się do jak najlepszej walki i nie oddać łatwo pola. Mimo przegranej możemy powiedzieć o godnej reprezentacji naszego kraju w tych zawodach.
Maria walczyła agresywnie, nie ustępując Ulianie i oddając każdy cios. Walka była na tyle wyrównana, że jeden z sędziów wskazał na dogrywkę. Zawodniczka Ostrowskiego Klubu Karate Kyokushinkai stoczyła jedną z najlepszych walk w karierze z niepokonaną do tej pory zawodniczką z Rosji.
– Szkoda, ze wicemistrzyni Europy w pierwszej walce musiała spotkać się z mistrzynią Europy i świata – dodaje szkoleniowiec Marii Jasko.
Przy okazji pobytu w Japonii Maria wzięła udział w obozie w Mitsumine oraz uroczystościach związanych z kolejną rocznicą śmierci Masutatsu Oyamy, twórcy Karate Kyokushinkai. Odwiedziła grób wielkiego mistrza oraz pomnik i świątynie poświęconą jego osobie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?