Maria Augustina z Argentyny, May z Wietnamu i Zoltan z Węgier goszczą w Ostrołęce

- Uwielbiam Polskę jako całość. Są między nami tylko małe różnice - mówił Zoltan, student polonistyki z Węgier. - Najbardziej interesujące są mniejsze miejscowości, takie jak na przykład Ostrołęka. Warszawa jest miastem wielokulturowym, zupełnie innym.

May z Wietnamu najbardziej do gustu przypadł śnieg, którego w Wietnamie nie ma.
Dziewczyna nawet go spróbowała.
- Bardzo się cieszę, że do Polski mogłam przyjechać właśnie zimą - zapewniła.

Augustina była nieco zaskoczona, gdy przyszło jej nocować u bardzo konserwatywnej, katolickiej rodziny.
- W Polsce krzyże są w miejscach publicznych, również w szkołach. W Argentynie, mimo że jest to również kraj katolicki, jest to zabronione - powiedziała.

Przez tydzień (25 lutego - 1 marca) wolontariusze prezentowali młodzieży w języku angielskim swoje kraje. Opowiadali o historii, tradycjach i kulturze.
Mieli również okazję poznać naszą lokalną tradycję. Przymierzyli stroje ludowe, zatańczyli krakowiaka. Wczoraj zwiedzili Muzeum Kultury Kurpiowskiej, a dziś mieli w planie odwiedzić zagrodę kurpiowską w Kadzidle.

Wolontariusze zgodnie przyznali, że najbardziej ciekawym dla nich doświadczeniem było spotkanie z ludźmi, żyjącymi w innej kulturze.

- Nasza szkoła nosi imię Unii Europejskiej, więc zobowiązuje nas do tego, by otworzyć się na Europę i ewentualnie cały świat - powiedział Waldemar Salis, dyrektor ZS nr 5. - Po raz pierwszy mieliśmy okazję zetknąć się z kulturą tych krajów.

- Projekt był realizowany w ramach działalności organizacji studenckiej AIESEC. Jego celem jest poszerzenie porozumienia międzykulturowego wśród polskiej młodzieży, zwalczanie stereotypów, nietolerancji i uprzedzeń, poprzez kontakt z praktykantami z całego świata - dodała Magdalena Władysiuk, nauczycielka języka angielskiego III LO.

Jutro wolontariusze pojadą do Ciechanowa.