Małkinia Górna: Ten budynek nie jest wizytówką gminy

Budynek ośrodka zdrowia przy ul. Biegańskiego w Małkini Górnej należy do gminy. Mieszczą się w nim jednak nie tylko przychodnie lekarskie. Budynek nie jest wizytówką gminy. Jest zaniedbany, wygląda po prostu źle. Tak samo fatalnie wygląda otoczenie budynku.

Od lat mówi się o konieczności kapitalnego remontu budynku, ale bez efektu. Podczas świąt Bożego Narodzenia doszło do gwałtownych roztopów, a ponieważ dach jest płaski, woda zalała przychodnię lekarską.

Zniszczenia są poważne, mimo że poczynając od drugiego dnia świąt pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej odśnieżali ten dach.

- Ten budynek został wybudowany przez samorząd gminy i należy do gminy, czyli do nas. Wszyscy więc powinniśmy o niego dbać - mówił na sesji rady gminy lek. med. Marek Kozłowski, szef przychodni lekarskiej "MakMed", wynajmującej od gminy największą część budynku przy ul. Biegańskiego. - Oprócz naszej przychodni, w tym budynku mieszczą się także: jeszcze jedna przychodnia, apteka, poradnia kobieca należąca do szpitala, ale także biblioteka, Ośrodek Pomocy Społecznej i Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz agencja ubezpieczeniowa. To, co stało się w czasie świąt, czyli zalanie przychodni, wydarzyło się nie po raz pierwszy, choć po raz pierwszy w tak dużym zakresie. Zalane zostały cztery gabinety lekarskie i dwa zabiegowe, woda bezpowrotnie uszkodziła wiele cennych urządzeń. To, co się stało, to efekt fatalnego stanu dachu. Mam nadzieję, że dach zostanie wyremontowany, choć ten temat będzie pewnie wracał, ponieważ chodzi o to, aby przypadki zalewania nie powtarzały się.

Płaski dach pokryty papą nie jest jedynym problemem. Mieszkańców bulwersuje też, że na ścianach budynku są wciąż płyty azbestowe.

Jest także problem parkingu. Nie starcza miejsc na samochody pacjentów, ludzie parkują pod sąsiednimi sklepami, bo przy ośrodku nie ma gdzie.

Szef przychodni przypomina też, że kiedyś ośrodek zdrowia mieścił się w budynku przy ul. Ostrowskiej, ale stamtąd przeniesiono go do ładnego wtedy i funkcjonalnego obiektu przy ul. Biegańskiego.

- Proszę dziś porównać oba te obiekty, tamten poddany został termomodernizacji, a ten jaki jest, każdy widzi - mówi dr Kozłowski.

- Budynek przy ul. Biegańskiego, w którym mieści się między innymi ośrodek zdrowia nie wygląda ani lepiej ani gorzej od budynków wybudowanych w tym okresie, to znaczy 20 - 25 lat temu - mówi wójt Marek Kubaszewski. - Problemy z tym budynkiem to efekt nietrafionego projektu. Takie obiekty buduje się w Hiszpanii czy Grecji, ale nie w Polsce. Jeśli chodzi o remonty i modernizacje, to budynek ten cieszy się zainteresowaniem Urzędu Gminy jak każdy inny. W latach 2006 - 2012 wykonano tam wiele prac, między innymi: platforma dla osób niepełnosprawnych, remont łazienek dla niepełnosprawnych, remont kapitalny poradni K, wymiana posadzki podłogowych, wymiana stolarki okiennej i drzwiowej, wymiana pieca c.o., przyłącze gazowe, instalacja grzewcza rur spustowych, a także naprawy bieżące. Wszystko to kosztowało gminę prawie 467 tys. zł. Z uwagi na zalanie pomieszczeń przez wodę z topniejącego śniegu, w lutym w trybie pilnym za prawie 26 tys. zł wykonano instalację grzewczą rur spustowych oraz remont rur spustowych z częściową ich wymianą. Jeszcze w tym roku planowany jest remont pokrycia dachu z dociepleniem przestrzeni stropodachu granulatem z wełny mineralnej wraz z usunięciem płyt azbestowych.
Wartość tej inwestycji szacujemy na około 260 tys. zł. Taką propozycję przedstawię radnym na najbliższej sesji Rady Gminy.