Małkinia Górna: Sesja później, ale dzieci i gmina na tym nie stracą

Otrzymaliśmy list z Małkini, krytyczny w stosunku do Rady Gminy

"Mam poważne obawy, że szanowna Rada Gminy w Małkini Górnej zapadła z początkiem zimy w sen zimowy i nie wiadomo kiedy się obudzi. Ostatnia sesja rady miała miejsce na początku grudnia 2013 roku i póki co "ni widu, ni słychu" o następnej. (…)

W zasadzie nie obchodziłoby mnie to, gdyby nie fakt, że przez bezczynność radnych cierpią ludzie i to ci najmłodsi, czyli dzieci. Chodzi o program dożywiania dzieci w szkołach pochodzących z uboższych rodzin, który gmina Małkinia Górna zawaliła już na początku jego działania. Do tej pory nie wszedł w życie, chociaż stosowne rozporządzenie Rady Ministrów zostało wydane jeszcze w grudniu 2013 roku i obowiązuje od 1 stycznia 2014 r. Dotyczy ono progu dochodowego na członka rodziny, dla której można przyznać pomoc z opieki społecznej w formie dożywiania dzieci w szkole, czyli najprościej rzecz ujmując, np. zapłacić za ciepły posiłek w szkole.

Na mocy tego rozporządzenia posiłek w szkole mogłyby otrzymać nie tylko dzieci z rodzin o dochodach nie przekraczających 456 zł na osobę, czyli 100 % minimum socjalnego, ale także dzieci z rodzin o dochodach nieco wyższych, a więc do 150 % tej kwoty.

W ubiegłych latach działał także taki program, ale zakończył się w grudniu 2013 r. Rada Ministrów wydała więc rozporządzenie kontynuujące stare zasady i wiele rad gmin w Polsce jeszcze przed końcem 2013 roku podjęło stosowne uchwały, żeby dzieci mogły być dalej dożywiane, ale Małkinia zaspała. Są więc przepisy prawne, chociaż tak naprawdę ich nie ma. Opieka społeczna ma związane ręce, bo bez uchwały rady gminy nie może nic zrobić. Państwo jest dumne, że dzieci dożywia, a gmina je głodzi.

Z tego, co się orientuję, bardzo dużo dzieci zostało pozbawionych możliwości zjedzenia ciepłego posiłku w szkole (czasami jedynego ciepłego w ciągu dnia) z powodu niemrawości radnych, a może w ogóle zlekceważenia problemu. (…)

- Sesje rady gminy zwoływane są, kiedy tylko otrzymamy od wójta porządek obrad i materiały - mówi Ewa Janik, przewodnicząca Rady Gminy w Małkini Górnej. - Rolą przewodniczącego jest ustalenie takiego terminu sesji, aby zachowane były przewidziane prawem terminy. Wspomniane rozporządzenie Rady Ministrów zostało opublikowane 17 grudnia, a więc dość późno i gminy generalnie miały niewiele czasu na podjęcie uchwał, zwłaszcza że rozpoczynał się okres świąteczny. W tej konkretnej sytuacji pierwszy sygnał z gminy o potrzebie zwołania sesji otrzymałam w ostatnim tygodniu stycznia, wkrótce dostałam też projekty uchwał. Po uchwaleniu będą one obowiązywać od 1 stycznia. 10 lutego był pierwszym możliwym terminem zwołania sesji. Gdybym materiały otrzymała wcześniej, sesja odbyłaby się oczywiście wcześniej. Z tego, co wiem, w sąsiednich gminach uchwały w tej sprawie podjęte zostały w styczniu, a w Zarębach Kościelnych nawet pod koniec grudnia. U nas jest opóźnienie, nie wiem, z czego ono wynika. Zapewne więc sesja w tej sprawie mogłaby odbyć się wcześniej. Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej powiedziała mi jednak, że nikt na tym nie ucierpi, a gmina będzie mogła otrzymać odpowiednie dofinansowanie. Jak mnie poinformowano, z wnioskiem do OPS o dofinansowanie obiadów dla dzieci zgodnie z tym nowym rozporządzeniem wystąpiła tylko jedna rodzina i przyznano jej zasiłek celowy. Zatem ani jedno dziecko w gminie nie było i nie jest głodne z powodu podjęcia uchwał 10 lutego.

- Materiały w tej sprawie były gotowe wcześniej, ale nie chcieliśmy zwoływać sesji tylko w tej sprawie - mówi wójt Marek Kubaszewski. - Skontaktowaliśmy się z Mazowieckim Urzędem Mazowieckim i powiedziano nam, że jeśli sesja odbędzie się 10 lutego, to nie będzie za późno. Nie ma żadnego problemu, nie straci na tym ani gmina, ani dzieci potrzebujące pomocy.

10 lutego Rada Gminy w Małkini Górnej podjęła komplet uchwał w sprawie dożywiania dzieci.