Mała ojczyzna - duża sprawa - Olszewo-Borki

Od czterech lat, najbardziej dynamicznie rozwijającą się gminą w naszym powiecie rządzi wójt Krzysztof Szewczyk. Stawia przede wszystkim na te inwestycje, które mogą być dofinansowane ze środków zewnętrznych. Gmina umie je skutecznie pozyskiwać.

- Łącznie w okresie tej kadencji pozyskamy ok. 50 mln zł, co plasuje nas w czołówce samorządów Mazowsza - mówi wójt. - Przekłada się to na poprawę życia mieszkańców dzięki finalizowaniu inwestycji wodociągowych i kanalizacyjnych oraz sukcesywną poprawę stanu dróg. W latach 2007-2010 gmina Olszewo-Borki wzbogaci się o około 45 kilometrów nawierzchni dróg bitumicznych oraz o około 11 tys. mkw chodników.

Jako sukces wójt Szewczyk traktuje również poprawę infrastruktury oświatowej i budowę boisk.

- Również dzięki pozyskiwaniu środków zewnętrznych, możemy przeznaczać znaczne kwoty na pomoc społeczną, co w trudnościach związanych z kryzysem jest niezwykle ważne - dodaje. - Istotnym sukcesem jest również reorganizacja pracy w samym urzędzie gminy w latach 2007-08. Pozwoliło to usprawnić wykonywaną pracę.

Znaczne środki finansowe udało się pozyskać na dwie duże inwestycje wodociągowe (dwa projekty: ,,Wodociąg Północny" - kwota dofinansowania ponad 8 mln zł oraz ,,Wodociąg grupowy Stepna Stara-Nowa Wieś" - dofinansowanie prawie 18 mln. zł). Projekty drogowe, które gmina Olszewo-Borki zrealizowała w ciągu ostatnich trzech lat to droga Zab¬rodzie-Anto¬nie-Łazy-Siarki oraz wspólne inwestycje z powiatem ostrołęckim: droga Żebry Stara Wieś-Żebry Sławki-Żebry Wierzchlas do drogi wojewódzkiej 626; droga Nowa Wieś-Przystań-Ol¬szew¬ka oraz droga do Chojnik.

Za ok. 2,3 mln zł przebudowano, w ramach programu ,,schetynówek", wiele ulic w Olszewie-Borkach. "Schetynówki" (za ok. 2 mln zł) powstaną jeszcze w tym roku również w Nowej Wsi. Również w tym roku gmina rozpocznie realizację, wspólnie z powiatem, przebudowy ważnego ciągu drogowego Olszewo-Borki-Nak¬ły-Żebry Ostrowy-Dzia¬łyń-Skrzypek do drogi wojewódzkiej 626. Jako niepowodzenia ostatnich trzech lat kadencji wójt traktuje (niezależne od niego) opóźnienia w dystrybucji środków unijnych i w związku z tym konieczność przełożenia terminów realizacji wielu kluczowych inwestycji. Zapytany, co napawa go dumą, Krzysztof Szewczyk odpowiada, że… syn Piotruś i żona Jola.

- Jestem spełnionym mężczyzną z ciepłem domowego ogniska. Wszystkie inne powody do dumy i sukcesy życiowe są tego pochodną, jak również motywacją do wytężonej pracy - mówi.

Jeśli wygra kolejne wybory, będzie chciał przede wszystkim… być sobą.

- Szukam w życiu i podejmowanych działaniach wyzwań. Postawiłem je przed sobą i pracownikami urzędu w takiej ilości, że starczy ich na kilka najbliższych lat - mówi. - Dzięki temu zmieniamy wizerunek gminy, poprawiamy warunki życia mieszkańców i mocno promujemy naszą gminę na zewnątrz.