Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makowianka w "Mam Talent"

Aldona Rusinek
Archiwum prywatne
Maria Jastrzębowska przeszła do drugiego etapu programu "Mam Talent". Za kilka tygodni jedzie na nagranie do TVN

- Córka, Jola, która jest moim wsparciem i natchnieniem, od lat namawiała mnie, żebym sprawdziła się gdzieś przed fachowcami, żebym szukała nowych szans. Mamo, mówiła, masz taki dobry głos, taką swobodę estradową, fantazję, spróbuj gdzieś zaistnieć, poza Makowem. I tak pojechałyśmy, w przeddzień Dnia Matki, tak sobie z marszu do hotelu na ul. Grzybowskiej w Warszawie, gdzie odbywały się przesłuchania do programu „Mam Talent”, prowadzone przez TVN - opowiada pani Maria. - Podpisałyśmy wstępną umowę, potem czekałam wraz z innymi przez kilka godzin. Mnóstwo ludzi się zebrało, w kilku dużych salach. Grali, śpiewali, tańczyli. Ćwiczyli swoje talenty i nadzieje. Byłam najstarsza. Ale znakomicie się czułam w tym rozśpiewanym, roztańczonym towarzystwie. Dostałam numer 5275, do przyklejania na bluzkę. Co jakiś czas żartowałam, rozchylając żakiet z pytaniem, czy ten numerek będzie wkrótce wykorzystany? Zostałam „wykorzystana” gdzieś po trzech godzinach czekania. Przed jury złożonym z muzyków i producentów programu. Zaprezentowałam się im w kilku zdaniach, dałam płytę z nagraniem „Padam” i od razu zaproponowali mi przesłuchanie wstępne. Piętro wyżej, już przed kamerą, znów się przedstawiłam, zaśpiewałam to swoje „Padam”, a potem, na prośbę jurorek, żeby zaśpiewać coś po polsku wykonałam a’capella „Za nami miłość” - leitmotiv z filmu „Ojciec chrzestny”. Wydaje mi się, że nieźle to wypadło, ale chyba musiałam mieć jakiś zawód na twarzy, bo jurorki spytały, czy jestem pesymistycznie nastawiona. Energicznie zaprzeczyłam. Dwa tygodnie później otrzymałam esemesowe zaproszenie do kolejnego etapu na początek lipca. Przede mną więc niebawem duże emocje - przewiduje Maria Jastrzębowska.

Więcej w Tygodniku w Makowie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki