Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maków Mazowiecki. Czytelnik alarmuje: Drzewo może się przewrócić i zniszczyć groby na cmentarzu przy ul. Moniuszki

Aleksandra Zdanowicz
Aleksandra Zdanowicz
Aleksandra Zdanowicz
Maków Mazowiecki: Na cmentarzu parafialnym przy ul. Moniuszki rosną drzewa. W ostatnim czasie dwa z nich zaczęły wzbudzać szczególne zainteresowanie. Nasz Czytelnik boi się, że drzewo może się przewrócić i zniszczyć groby.

Jeden z parafian, którego bliscy są pochowani w bezpośrednim sąsiedztwie wspomnianych drzew, podjął inicjatywę ich wycięcia. I nie byłoby w tym, jego zdaniem, nic dziwnego, gdyby nie fakt, że musiał się tym zająć sam i sam też za całe przedsięwzięcie zapłacić. A ściślej – wraz z innymi osobami, które w sąsiedztwie dwóch nieszczęsnych drzew mają groby swoich bliskich.

Administratorem cmentarza jest parafia św. Józefa w Makowie Mazowieckim i to na niej spoczywa obowiązek jego utrzymania. Jak poinformował nas proboszcz ks. Stanisław Dziekan, parafii wspomniane drzewa nie przeszkadzają, w związku z czym nie ma potrzeby ich usuwania. Jeśli jednak komuś zależy na tym, aby zostały one wycięte, może je usunąć, ale jak zaznacza ksiądz – na własny koszt.

Kilkaset złotych "od pomnika"

Sytuacją oburzeni są parafianie. Nie są zadowoleni z faktu, że mimo uiszczania stosownych opłat związanych m.in. z pochówkiem i zezwoleniem na wystawienie pomnika, mieliby ponosić dodatkowe koszty. A te, jak się okazuje, nie są małe. Całkowity koszt usunięcia drzew to bowiem ok. 2700 zł, co po podzieleniu opłat na kilkanaście bezpośrednio zainteresowanych osób dałoby kilkaset złotych „od pomnika”.

- Jest to po prostu skandal – mówi nasz Czytelnik, pokazując pismo upoważniające do wycinki drzew podpisane przez księdza Dziekana. -

W dokumencie jest numer działki, ale nie pada nawet określenie, że jest to cmentarz

- To dwa stare drzewa, które mogą się złamać podczas wichury, uszkadzając nagrobki – dodaje. - Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku, gdy drzewo rosnące przy parkingu kościelnym w czasie wichury przewróciło się na ogrodzenie kościoła, łamiąc jeden ze słupów. Inne z kolei drzewo, rosnące wcześniej przy parkanie wewnątrz przykościelnego placu, zostało ścięte ponad rok temu. I na to parafia znalazła pieniądze, ale na cmentarz już ich nie ma. Skoro te drzewa nie stanowią zagrożenia, to po co ubezpieczać teren cmentarza od następstw nieszczęśliwych wypadków? - pyta parafianin.

Obecnie wśród bezpośrednio zainteresowanych parafian trwa zbiórka na rzecz wycinki dwóch drzew na terenie cmentarza przy ul. Moniuszki. O dalszych losach sprawy będziemy informować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki