Kradzież zgłosiła 58-letnia mieszkanka Makowa. Powiedziała, że z jej domu zginęła złota biżuteria, którą wyceniła na około 7500 tysiąca złotych.
- Podejrzewała że kradzieży mogli dopuścić się dzień wcześniej dwaj mężczyźni przeprowadzający remont w jej domu - informuje sierż. szt. Monika Winnik z Komendy Powiatowej Policji w Makowie. - W toku dalszych czynności makowscy kryminalni zatrzymali dwóch podejrzanych o kradzież. Okazali się nimi 37-letni mieszkaniec Makowa oraz 27-letni mieszkaniec gminy Szelków.
Policjantom udało się odzyskać skradzioną biżuterię, która z powrotem trafiła do właścicielki. W stosunku do sprawców Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu zastosowała środek zapobiegawczy w postaci dozoru. Za to przestępstwo grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.