Sprawa, jaką wytoczył ostrołęckiemu przedsiębiorcy Andrzejowi Milewskiemu przewodniczący ostrołęckiej rady miasta Dariusz Maciak, wróci na sądową wokandę. Mimo że ponad trzy miesiące temu sąd uznał, że Milewski pomówił Maciaka. I skazał tego pierwszego. Sąd wyższej instancji uchylił jednak ten wyrok…
O całej sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie. Przypomnijmy. Sąd Rejonowy w Ostrołęce - w maju tego roku - skazał Andrzeja Milewskiego za pomówienie Ma_cia_ka. Pomówienie to miało polegać na twierdzeniu, że Maciak chciał od niego 30 tys. zł za załatwienie koncesji na sprzedaż alkoholu. Czyli publicznym zarzuceniu przewodniczącemu rady miasta korupcji!
Wszystko zaczęło się od pisma, które w październiku ubiegłego roku Andrzej Milewski złożył w ratuszu.
Adresowane było "do radnych miasta Ostrołęki". Właściwym jego tematem była skarga na działalność prezydenta, jaką złożył w radzie miasta. Konflikt przedsiębiorcy z miastem dotyczył modernizacji parku miejskiego. Andrzej Milewski (formalnie firma jego żony) proponował miastu swoje usługi. Miasto nie skorzystało z oferty, ostrołęczanin uznał, że postąpiono z nim nieuczciwie i skierował do rady miasta skargę na działalność prezydenta. Dla sprawy Maciak kontra Milewski kluczowe znaczenie miało jedno zdanie zawarte w skardze na prezydenta: "Wiem, że miasto chętnie korzysta ze sponsorowania również przy wydawaniu pozwoleń na alkohol, przy czym byłem świadkiem, kiedy pan przewodniczący Dariusz Maciak zażądał 30 tys. PLN na działalność sportową za wydanie pozwolenia na sprzedaż alkoholu w nowo wybudowanym supermarkecie". Chodziło o sklep sieci Plus, otworzony w Ostrołęce przy ul. Steyera w 2007 roku. Wówczas to przewodniczący rady miasta (wtedy jeszcze radny a nie przewodniczący jak utrzymuje Milewski) miał się dopuścić… korupcji!
W jaki sposób? I co wspólnego ma Andrzej Milewski z koncesją dla sklepu sieci "Plus".
Sprawa jest dość skomplikowana. Otóż Milewski jest dobrym znajomym Beaty R., ostrołęczanki, która w 2007 roku prowadziła sklep z alkoholem w naszym mieście. Z powodów zdrowotnych nosiła się z zamiarem jego likwidacji. A na likwidacji tej zależało Plusowi - w Ostrołęce nie było wtedy bowiem wolnych koncesji na sprzedaż alkoholu. Żeby Plus mógł otworzyć sklep, ktoś musiał zrezygnować z koncesji.
- Gdzieś na przełomie marca i kwietnia [2007 roku] skontaktował się ze mną przedstawiciel Plusa, który zaproponował, że zapłaci za rezygnację przez moją znajomą z pozwolenia na alkohol - mówił nam Andrzej Milewski.
Twierdzi on, że kontaktował się w tej sprawie z prezydentem miasta. Po pewnym czasie wizytę miał mu złożyć Dariusz Maciak. I zaproponować: Plus dostanie koncesję, jeśli wpłaci pieniądze na rzecz "klubu siatkarskiego". Milewski nie precyzuje o jaki klub chodzi. Twierdzi, że tę "propozycję Maciaka" przekazał przedstawicielowi sieci Plus i na tym jego rola się skończyła.
Sprawa "wypłynęła na światło dzienne" przy okazji wspomnianego pisma Milewskiego "do radnych". Przewodniczący rady miasta nie zostawił go bez reakcji. Skierował do Sądu Rejonowego w Ostrołęce prywatny akt oskarżenia. Andrzej Milewski odpowiadał za pomówienie. I został uznany winnym. Kara to 1600 zł grzywny plus 2145 zł dla Dariusza Maciaka tytułem zwrotu kosztów procesu.
- Sąd Okręgowy w Ostrołęce, po rozpatrzeniu apelacji zdecydował o uchyleniu wyroku sądu niższej instancji i skierowaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia - poinformował nas sędzia Jerzy Pałka, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Ostrołęce.
Decyzja taka zapadła w zeszłym tygodniu. Jakich błędów sąd dopatrzył się przy rozpoznaniu sprawy w pierwszej instancji, i jakie, ewentualnie, czynności procesowe, nakazał przeprowadzić podczas ponownego rozpatrywania sprawy, dowiemy się po sporządzeniu uzasadnienia.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
