Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysa Góra odsłania tajemnice

cbrzuzy
W artykule pana Wojciecha Michalskiego pt. "Tajemnice Łysej Góry", który ukazał się w numerze 6. "Tygodnika Ostrołęckiego" z dnia 7 lutego 2006 r., znalazło się wiele nieprawdziwych a wręcz sensacyjnych (jak chociażby zabytki ze złota i srebra) informacji dotyczących Łysej Góry. Dlatego też koniecznym wydaje się odsłonięcie "tajemnic" tego znanego w literaturze archeologicznej stanowiska.

Stanowisko Łysa Góra, określane również mianem Wysokiego Grontu, to piaszczysta wydma, położona około 1600 m na zachód od Chorzel. Na mapie Archeologicznego Zdjęcia Polski oraz w literaturze archeologicznej figuruje ona jako stanowisko numer 1 w miejscowości Rembilelin gm. Chorzele.
Jako pierwszy badania na Łysej Górze przeprowadził Andrzej Kempisty w 1959 r., uznając je na podstawie sondażowego wykopu za osiedle obronne, należące do kultury łużyckiej. Następne badania miały miejsce dopiero w 1971 r. i prowadzone były one z przerwami na lata 1975-1979 aż do 1984 roku. Badaniami na tym stanowisku kierowali kolejno S. Wierzbicka-Pawłowska oraz J. Okulicz z Katedry Archeologii Pradziejowej i Wczesnośredniowiecznej UW w latach 1971-1972, natomiast w sezonie badawczym 1973-1974 Łucja Okulicz z IHKM PAN a następnie od 1980 do 1984 roku pracami wykopaliskowymi na Łysej Górze kierował A. Waluś z Instytutu Archeologii UW. Ostanie badania archeologiczne na omawianym stanowisku miały charakter ratowniczy i prowadzone były w 1992 r. przez A. Smolińskiego.
W wyniku wieloletnich prac wykopaliskowych odkryto relikty osady pełniącej funkcję nieobronnego zespołu mieszkalno-produkcyjnego oraz płaskie cmentarzysko z grobami ciałopalnymi, które użytkowane były od wczesnej epoki żelaza po I w. n.e. Na podstawie materiału zabytkowego o charakterze kulturowym, trudnym lub wręcz niemożliwym do jednoznacznego zakwalifikowania, obiekty te przypisywane były w początkowym okresie kulturze kurhanów zachodniobałtyjskich, a ostatnio wiązane są z kulturą pomorską. W rzeczywistości wydaje się jednak, że grupa ludności zamieszkującą i użytkująca Łysą Górę w pradziejach była typową społecznością pogranicza kulturowego, w której mieszały się wpływy wymienionych wyżej kultur a w końcowym etapie funkcjonowania stanowiska, również kultury przeworskiej.
Najbardziej jednak unikatowymi zabytkami, odkrytymi na tym stanowisku, były importy celtyckie (14 sztuk) bardzo rzadko spotykane na obszarze północnego Mazowsza. Były to przede wszystkim wykonane z brązu i żelaza ozdoby takie jak: zapinki, bransolety oraz narzędzia codziennego użytku w postaci siekierki i dłuta. Datowane są one w przedziale chronologicznym od IV w. p.n.e do końca I w. p.n.e. Pojawienie się tych zabytków na stanowisku w Rembielinie tłumaczone jest istnieniem w pradziejach szlaku handlowego prowadzącego na zasobną w bursztyn Sambię, którego jedno z odgałęzień mogło przebiegać również w pobliżu Łysej Góry. Stanowisko to położone jest bowiem obok naturalnego przejścia z Kujaw i Mazowsza na Mazury jakim jest Wyżyna Mławska. Wiadomym jest bowiem, że Celtowie, którzy na ziemiach polskich mieli swe siedziby na Śląsku, w Małopolsce oraz Kujawach kontrolowali handel bursztynem. Świadczą o tym m. in. składy tego surowca, jak chociażby ważący 1,5 tony skład bursztynu odkryty przez archeologów we Wrocławiu-Partynicach. Oprócz tego Celtowie przynieśli na ziemie polskie umiejętność pozyskiwania i obróbki żelaza, stosowali również koło garncarskie, znali tajniki produkcji szklarskiej oraz posługiwali się własnym systemem monetarnym, nigdy jednak nie stworzyli własnego państwa, mimo objęcia swym osadnictwem znacznych części Europy.
Jak do tej pory Łysa Góra nie została całkowicie przebadana, została natomiast wpisana do rejestru zabytków. Obecnie rzeczą najważniejszą jest ochrona tego miejsca przed tzw. detektorystami, nazwanymi w artykule pana Wojciecha Michalskiego "archeologami amatorami", którzy przy pomocy wykrywaczy metali prowadzą nielegalne poszukiwania przede wszystkim militariów, niszcząc przy tym wiele stanowisk archeologicznych na obszarze powiatu przasnyskiego. Dodać należy, że używanie wykrywaczy metali zarówno do poszukiwań militariów jak i zabytków archeologicznych jest zabronione przez obowiązującą ustawę o ochronie zabytków. Dlatego też coraz częściej badaniami archeologicznymi objęte są stanowiska, które narażone są na działalność tzw. "poszukiwaczy skarbów" czy "archeologów amatorów". Należy mieć nadzieję, że również Łysa Góra doczeka się wkrótce powrotu archeologów, którzy odsłonią jeszcze nie jedną jej tajemnicę, póki co konieczną jest ochrona tego miejsca przed zakusami detektorystów. n
Zbigniew Miecznikowski
archeolog Muzeum Historycznego w Przasnyszu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki