Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotto Ekstraklasa. Legia przejęła (na chwilę?) fotel lidera. Wymarzony start „tymczasowego” trenera

JCZ, MP
Legia Warszawa - Korona Kielce 3:1
Legia Warszawa - Korona Kielce 3:1 Bartek Syta
Lotto Ekstraklasa. A wystarczyło zmienić trenera… Legia Warszawa piątek przenocuje w wygodnym fotelu lidera. Z Koroną Kielce wygrała 3:1 (1:0). Do siatki trafili Sebastian Szymański, Jarosław Niezgoda oraz wprowadzony Miroslav Radović. To dziewiętnasty komplet punktów w sezonie. Mistrz do środowego spotkania o Puchar Polski przystąpi zatem w doskonałym nastroju i w roli murowanego faworyta.

Legioniści - jeśli zamierzają obronić mistrzostwo - nie mogą pozwolić sobie na żadne wpadki. To nieco im związało nogi w pierwszej połowie. Choć zdecydowanie przeważali, brakowało im potwierdzenia wyższości zdobytymi bramkami. W 16. minucie mieli doskonałą okazję, ale Inaki Astiz z kilku metrów trafił w poprzeczkę. Piłka odbiła się od obrońcy gości, a następnie chwycił ją Alomerović.

Przed przerwą padł gol. Nie został on jednak uznany. Jarosław Niezgoda wymienił piłkę z kolegami z drużyny i wykończył ją po ziemi w pięknym stylu. Przy zagraniu napastnika był jednak minimalny spalony. Piotr Lasyk słusznie skorzystał z systemu VAR i podjął prawidłową decyzję.

Gospodarze mocno zaczęli drugą połowę. W 48. minucie Sebastian Szymański przyjął piłkę przed polem karnym Korony i mocnym strzałem nie dał szans Zlatanowi Alomeroviciowi, piłka wpadła do siatki tuż obok słupka. Po kilku minutach było już 2:0! Efektowne podanie prostopadłe od Sebastiana Szymańskiego do Marko Vesovicia przy linii bocznej, Czarnogórzec wbiega w pole karne i podaje futbolówkę pod nogi Jarosława Niezgody. Pierwszy jego strzał został zablokowany, ale napastnik poradził sobie z dobitką wobec wielkiego zamieszania pod bramką.

Goście mogli odpowiedzieć co najmniej dwoma traieniami. W obu przypadkach "popisał się" Nika Kaczarawa. Gruzin najpierw otrzymał piłkę na 15. metrze od bramki i uderzył prosto w wychodzącego do podania Arkadiusza Malarza, a następnie wdał się w drybling, który zakończył już za linią końcową. Z taką nieporadnością trudno o jakąkolwiek zdobycz punktową przy Łazienkowskiej.

Na kwadrans przed końcem spotkania Piotr Lasyk podyktował rzut karny dla Legii. Cafu wbiegł w pole karne, dwa razy zamarkował strzał i był faulowany przez Kena Kallaste. Po wideoweryfikacji, arbiter podtrzymał decyzję o "jedenastce" i pokazał obrońcy Korony czerwoną kartkę. Miroslav Radović pewnie wykorzystał szansę.

W końcówce wymiary porażki zmniejszył Goran Cvijanović.

Legia długo męczyła się nad tym, by pokonać Koronę. Duża w tym zasługa młodego Szymańskiego, który wyrasta na czołową postać w stołecznym klubie i daje włodarzom szansę na ewentualny zysk z transferu w następnych latach. Jak odpowie Lech Poznań i Jagiellonia Białystok?

Piłkarz meczu: Sebastian Szymański
Atrakcyjność meczu: 6/10

TRANSFERY w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki