Łomża. Ruszyły pierwsze prace na targowisku.

Niepokojąca cisza panowała na terenach przy dworcu PKS od 7 stycznia, kiedy to miasto przekazało plac budowy firmie, która wygrała przetarg na wykonanie obiektu.
Przypomnijmy, spośród ośmiu ofert firm z Białegostoku, Bielska Podlaskiego, Łomży i Suwałk wybrana została jak zwykle najtańsza, opiewająca na 8 mln 286 tys. zł. Zbudowanie hali wraz z infrastrukturą w obrębie ulic gen. Sikorskiego i Dworcowej za taką kwotę zaproponowała suwalska firma Masbud Invest.

Nie zdążą – będą kary
Termin zakończenia prac wyznaczony został na 31 października br. Według zapewnień władz, to ostateczna data, nie będzie przedłużania terminów jakimiś aneksami. Jeżeli wykonawca się nie wyrobi, czekają go poważne konsekwencje.
– Termin zakończenia realizacji tej inwestycji pozostaje cały czas bez zmian – informuje Łukasz Czech z łomżyńskiego ratusza. – Za opóźnienia przewidziane są kary umowne w wysokości 0,8 proc. wynagrodzenia brutto za każdy dzień zwłoki.
Oznacza to, że wykonawca musiałby płacić 66 tys. zł dziennie, jeśli nie dotrzyma terminu.
– W przypadku odstąpienia od umowy z przyczyn niezależnych od miasta, przewidziana jest kara umowna w wysokości 10 proc. wartości umowy – dodaje Czech.
Dziwić mogło więc to, że na placu budowy przez miesiąc nikt się nie pojawiał. Ciężko wytłumaczyć to pogodą, bo sporo prac mogło zostać wykonanych przy panujących ostatnio dodatnich temperaturach, czy nawet przy kresce nieco poniżej zera.
W ub. piątek urząd miejski wysłał do głównego wykonawcy pismo ponaglające do rozpoczęcia robót.

Coś jednak się dzieje
Wczoraj spotkaliśmy obok dworca PKS niezbyt liczną ekipę budowlaną. Pracownicy suwalskiej firmy stawiali ogrodzenie placu budowy. Zamknięty został wjazd na parking przy dworcu. Sporo aut zostało jeszcze na parkingu, ale mogły bez przeszkód wyjechać, bo ogrodzenie było tymczasowe – z taśmy.
Można więc powiedzieć, że wbita została pierwsza łopata. Zobaczymy, czy skończy się na czymś więcej niż na ogrodzeniu i czy prace ruszą wkrótce pełną parą.
Pamiętamy przecież, że w ostatnich miesiącach były spore problemy z wykonawcami dwóch innych miejskich inwestycji. W lipcu ub. roku władze Łomży wypowiedziały kontrakt wykonawcy odcinka ul. Senatorskiej, który zbankrutował i ogłosiły przetarg na dokończenie prac.  Z kolei w styczniu br. firma, która wykonywała remont auli I LO odstąpiła od umowy z miastem. Znów trzeba było szukać kogoś, kto dokończy prace.

Nowa hala targowa ma umożliwić lokalnym kupcom godne konkurowanie z ofertą galerii handlowych w mieście. Na czas budowy obiektu zostali oni przeniesieni z miejskiego targowiska na tymczasowe, mieszczące się nieco dalej od głównej ulicy. Są tam słabsze warunki, dlatego wszyscy czekają na tę halę.