Listy do Świętego Mikołaja

Najwięcej emocji wywołała konieczność okrojenie wydatków na opiekę społeczną o 170 tys. zł. Najubożsi będą mieć mniej dzięki zmniejszeniu dotacji centralnych.
- Ciężko z wysokości stolicy zobaczyć, czego w takim Makowie brakuje - mówił radny Ryszard Dziadak - Niektórzy nie potrafią zrozumieć rodzin, które żyją za 300 - 400 zł miesięcznie. Radny zaapelował, by zrezygnować z części wydatków inwestycyjnych i przeznaczyć te pieniądze na pomoc dla najbiedniejszych.
Radny Adam Skrzecz zawnioskował, by uchwały nie podejmować nie przyjmując tym samym do wiadomości odgórnego krojenia. Poradzi także, by wystosować w tej sprawie pismo do wojewody.
Inne zdanie miała Teresa Górecka -Jędreas, która uznała, że w Polsce od 50. lat panuje nadopiekuńczość, gdy tymczasem biedny potrafi sobie świetnie radzić i na butelkę zawsze znajdzie.
Kazimierz Kowalski, burmistrz Makowa stwierdził, że pisma zostały już wysłane, ale nic to nie dało. I dodał, że trudne czasy są dobre dla wszelkiego rodzaju demagogii.
- Wszyscy się martwimy o biednych, ale oni byliby dzisiaj prawdopodobnie zaskoczeni słuchając, kto ich broni. Nie czekając na podpowiedzi radnych już wystąpiliśmy do wojewody o korektę. To co się dzieje to wynik zmniejszenia środków przez ministra finansów. Myślę, że w Makowie przy pomocy MOPS-u sobie poradzimy. Nie ma co załamywać rąk nad biednymi, bo oni i tak nie przeczytają w "TO", kto ich bronił, gdyż nie stać ich na zakup gazety - powiedział burmistrz.
- Pisanie pism i petycji jest dobrą drogą - przyznał radny Ryszard Dziadak, ale każdy z nas pamięta, jak pisał listy do Świętego Mikołaja i wie, że nie zawsze przynosi to oczekiwany skutek. Zdaniem Dziadaka należałoby się zastanowić nad bardziej radykalnymi posunięciami.
Ostatecznie projekt uchwały zaakceptowano, a przewodniczącego upoważniono do wystąpienia o zwiększenie środków na pomoc społeczną.

Drożej za wodę i ścieki

W tym samym dniu miejscy radni uradzili także podwyżki za wodę i ścieki. Nowe taryfy wejdą od 1 marca. Opłatę za 1 msze wody pobranej z urządzeń stanowiących własność miasta ustalono w wysokości brutto; - 1,76 zł (było 1,45 zł) , dla gospodarstw domowych i 2,11 zł (wcześniej 1,80) dla pozostałych odbiorców. Za 1 msze ścieków wprowadzanych do miejskich urządzeń kanalizacyjnych trzeba będzie zapłacić brutto: 1,91 zł ( wzrosło z 1,60 zł) w przypadku gospodarstw domowych i 2, 81 zł ( było 2,50) w przypadku innych odbiorców.
Przeciętny mieszkaniec Makowa średnio miesięcznie za wodę i ścieki (8 msze) płacił 24,40 zł. Po zwiększeniu cen, za tą samą ilość, opłaty wzrosną ok. 5 zł.
Jacek Żebrowski, kierownik Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji nadmienił, że podwyżka ta nie uwzględnia ewentualnych kar za przekroczenia stężeń odprowadzanych ścieków za 2002 rok, które wzrastają 15 -krotnie, tzn. z 1,32 zł/kg na 20 zl/kg parametru. Aby uniknąć naliczania kar należałoby się podjąć modernizacji oczyszczalni ścieków. Orientacyjny koszt waha się w granicach 2,7 3 mln zł.
- Chciałbym zwrócić uwagę, że socjalizm się skończył i weszliśmy w erę gospodarki rynkowe powiedział Kazimierz Kowalski, burmistrz miasta Makowa. - I prawdopodobnie w następnej kadencji czeka nas konieczność sprywatyzowania i MZWiK i wówczas wejdą dodatkowe opłaty i nic na to nie poradzimy.

Papierkowe" koszty

Makowscy radni wprowadzili opłaty administracyjne za:
1. Wydanie wypisu i wyrysu z miejscowego planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego Miasta Makowa Mazowieckiego - 40 zł.
2. Postanowienia o podziale nieruchomości - 50 zł
3. Wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla następujących inwestycji:
a. przyłączeń wodociągowych, kanalizacyjnych, energetycznych do budynków przeznaczonych na działalność zawiązaną z produkcją, handlem, administracją, rzemiosłem, wystawiennictwem, kultem religijnym - 50 zł
b. przyłączeń wododociągowych, kanalizacyjnych, energetycznych do innych budynków z wyłączeniem budynków mieszkalnych - 50 zł.
Uchwała ta wchodzi w życie po upływie 14 dni od daty ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego.