Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limity niezgody

Aneta Kowalewska
Jak dwaj wyszkowscy kupcy rywalizują o prawo do handlu alkoholem w swoich sklepach

Wojciech Chodkowski, właściciel jednego z wyszkowskich sklepów złożył zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego na decyzję zarządu miejskiego w Wyszkowie odmawiającą mu prawa do sprzedaży alkoholu w swoim sklepie. Chodkowski uważa, że niewłaściwie dysponowanie Zarządu Miasta pozwoleniami na sprzedaż alkoholu prowadzi do skłócenia środowiska kupieckiego.

Pierwszym namacalnym przykładem takiego właśnie skłócenia może być konflikt Wojciecha Chodkowskiego i Jana Wyszyńskiego. Obaj panowie ubiegali się o pozwolenia na sprzedaż alkoholu ? Chodkowski w swoim nowo otwartym markecie Biały Dom, a Wyszyński w Delikatesach przy ulicy Prostej, gdzie alkohol sprzedaje już prawie dwadzieścia lat. Zarząd zdecydował o przyznaniu koncesji firmie Jana Wyszyńskiego. Wojciech Chodkowski, który koncesji nie dostał, odwołał się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ostrołęce. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy w kolegium, Jan Wyszyński nie może sprzedawać alkoholu. Zezwolenie wydane jego firmie zostało zawieszone. Jan Wyszyński opatrzył swoje zamknięte czasowo stoisko z alkoholem w sklepie przy ul. Prostej dużym napisem: "Stoisko nieczynne do odwołania z powodu zażalenia p. Chodkowskiego Wojciecha właściciela sklepu Biały Dom".

Wszyscy dostali, Chodkowski nie

Wojciech Chodkowski już trzykrotnie występował o zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych zawierających powyżej 4,5 proc. do 18 proc. i powyżej 18 proc. alkoholu. Pozwolenia jednak nie udało mu się uzyskać.
? W grudniu ubiegłego roku dwukrotnie ubiegałem się o pozwolenie i każdorazowo otrzymywałem odmowę ze względu na brak limitu. W grudniu tymczasem zostały przydzielone dwa zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych powyżej 18 proc. Otrzymało je przedsiębiorstwo handlowe Waspol (firma Jana Wyszyńskiego ? przyp. red.) ? mówi Wojciech Chodkowski.
? W uzasadnieniu postanowienia wydając pozytywną dla Waspolu decyzję zarząd stwierdził, że kierował się m.in. takimi kryteriami, jak gęstość zaludnienia i położenie geograficzne. Według tego kryterium pozwolenie powinno przypaść mojej firmie ? w tej części Wyszkowa nie ma punktu sprzedaży alkoholu. Sklep jest położony na trasie wylotowej na Serock, osiedle Polonez i drodze dojazdowej do Rybna ? wyjaśnia dalej Wojciech Chodkowski.
2 stycznia Chodkowski otrzymał postanowienie Zarządu Miasta odmawiające mu wydania zezwolenia z powodu wyczerpania limitu.
? Tymczasem już 9 stycznia Zarząd pozytywnie zaopiniował podanie złożone przez sklep Grzybek. Nie jest, więc możliwe, aby tydzień wcześniej nie było limitów tak, jak napisano w postanowieniu, które otrzymałem 2 stycznia. Poza tym pozwolenie, które wcześniej posiadał Grzybek kończy się dopiero 31 stycznia ? mówi Wojciech Chodkowski.
Jego zdaniem niewłaściwy sposób dysponowania przez zarząd miasta pozwoleniami na sprzedaż alkoholu prowadzi do skłócenia wyszkowskich handlowców.
? Na początku grudnia pytałem w urzędzie, kiedy mam złożyć podanie, aby było ono rozpatrzone we właściwym czasie, powiedziano mi, że po 10 stycznia. Posłuchałem rady urzędniczki. Okazało się jednak, że zostałem wprowadzony w błąd, bowiem już 9 stycznia zarząd przyznał pozwolenie Grzybkowi. Trzykrotnie w ciągu jednego miesiąca ubiegałem się o zezwolenie i trzykrotnie odmówiono mi z powodu braku limitów. W tym samym czasie zarząd wydał trzy pozytywne opinie innym firmom, więc pozwolenia jednak były ? oburza się Chodkowski.
Zarzuca zarządowi, że w wyniku jego niezrozumiałego postępowania został pozbawiono możliwości ubiegania się o pozwolenie tak, jak inne podmioty gospodarcze.
? To niedopuszczalne, aby zarząd przez przetrzymywanie w szufladzie biurka lub wcześniejsze negatywne zaopiniowanie pozbawiał mnie możliwości odwołania się od postanowienia (wtedy, gdy rozpatrywane są podania dwóch firm i jedno rozpatrzone jest pozytywnie, a drugie negatywnie, istnieje możliwość odwołania się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego ? przyp. red.). kryteria przyznawania zezwoleń są za każdym razem dopasowywane do zaistniałej sytuacji. Taki mechanizm wywołuje podejrzenia o korupcję i stronniczość ? uważa Chodkowski.

Wyszyński dostał rykoszetem

Jan Wyszyński, szef Waspolu, nie chce dyskutować na temat zaistniałej sytuacji. Pracownicy jego firmy są oburzeni postępowaniem Wojciecha Chodkowskiego. Uważają, że Waspol choćby z racji swej tradycji na rynku i niezmąconej dotychczas opinii powinien pozwolenie otrzymać. Ich zdaniem Wojciech Chodkowski nie powinien mścić się na firmie Wyszyńskiego za to, że zarząd nie przyznał mu zezwolenia.
Chodkowski zdecydowanie zaprzecza, jakoby jego działanie mogło być skierowane przeciwko firmie Jana Wyszyńskiego.
? Absolutnie nie chcę konfliktu z panem Wyszyńskim i nie chciałbym, aby ta sprawa tak była postrzegana. Ja tylko próbuję skorzystać z przysługującego mi prawa. To niewłaściwe działanie zarządu doprowadza do takich właśnie sytuacji ? mówi Chodkowski, co ciekawe ? także klient hurtowni Jana Wyszyńskiego.
Tymczasem sprawa staje się coraz głośniejsza w mieście. Ludzie w poszukiwaniu sensacji zaglądają do Delikatesów przyglądają się wywieszonemu tam ogłoszeniu. Wielu klientów nie może zrozumieć, dlaczego nie może tam kupić alkoholu, skoro bez przeszkód można było tam kupować różne trunki przez wiele lat.

O co chodzi z tymi limitami?

Prawdopodobnie nie byłoby całej awantury i konfliktu między przedsiębiorcami gdyby nie decyzja Rady Gminy z 1993 roku. To właśnie wtedy radni uchwałą podjęli decyzje o ustaleniu bardzo niskiego limitu miejsc, w których można sprzedawać alkohol. Sądzili prawdopodobnie, że będzie to działanie profilaktyczne i ograniczy nieco problem alkoholizmu w mieście. Podczas gdy inne miasta przyjęły wysokie limity, Wyszków zyskał stosunkowo niski. Nie przewidziano wówczas, że może być on źródłem konfliktów.
Dzisiejsze miejskie władze zgadzają się z opinią, że nie byłoby niedomówień, konfliktów zarzutów o korupcję czy stronniczość, gdyby ów limit udało się zwiększyć. Nie jest to takie proste i prawdopodobnie będzie niemożliwe bez zmiany ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
? Od 1993 roku Rada Gminy trzykrotnie rozpatrywała wnioski o zwiększenie limitu. Dwukrotnie radni nie zgodzili się. Za trzecim razem była zgoda radnych i zapadła uchwała zwiększająca limit o trzy punkty, ale została uchylona przez wojewodę jako sprzeczna z ustawa o wychowaniu w trzeźwości ? wyjaśnia rzecznik zarządu miejskiego Krzysztof Arbaszewski.
Im więcej limitów, tym większe wpływy do miejskiej kasy. Sprzedawać mogą wszyscy, którzy spełniają odpowiednie warunki, a to klient decyduje, gdzie kupi. Czy mniej miejsc, w których sprzedawany jest alkohol to sposób na walkę z alkoholizmem ? długo można byłoby na ten temat dyskutować.

Poczekamy na rozstrzygnięcie

Ustami swojego rzecznika zarząd informuje, że dyskusję na temat zażalenia złożonego przez Wojciecha Chodkowskiego należy odłożyć do czasu jego rozstrzygnięcia. Były wcześniej w Wyszkowie przypadki odwoływania się podmiotów, które nie otrzymały zezwolenia, do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i jak informuje rzecznik, kolegium utrzymało w mocy wszystkie decyzje burmistrza.
Zdaniem Krzysztofa Arbaszewskiego zarzuty Wojciecha Chodkowskiego, jakoby zarząd prowadził politykę zmierzającą do tego, aby pozwolenia otrzymywali tylko ci, którzy sprzyjają zarządowi, są bezpodstawne. Rzecznik wyjaśnia kryteria, jakimi kieruje się zarząd przyznając pozwolenia.
? Zarząd uwzględnia warunki techniczno-organizacyjne punktu sprzedaży, usytuowanie sklepu, przestrzenne rozmieszczenie już istniejących punktów ze sprzedażą napojów alkoholowych, liczbę ludności lub ? jako przesłankę negatywną ? ewentualne skargi na działalność punktu ? tłumaczy Krzysztof Arbaszewski.
? Liczba limitowanych miejsc nie zmienia się od 1993 roku. Zainteresowani wiedzą o tej sytuacji bezpośrednio z kontaktów z urzędem, posiedzeń rady miejskiej, lokalnej prasy, gdzie publikowane są komunikaty z prac zarządu. Podmiot gospodarczy ubiegający się o wydanie zezwolenia może składać podanie w każdym czasie, urząd zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego załatwia sprawę niezwłocznie nie później niż w ciągu miesiąca ? wyjaśnia dalej rzecznik Arbaszewski.
Obaj ? i Wojciech Chodkowski, i Jan Wyszyński czują się skrzywdzeni. Jan Wyszyński od lat sprzedaje alkohole w Wyszkowie, inwestuje w swoją firmę, daje ludziom pracę, cieszy się dobrą opinią ? chciałby mieć możliwość normalnego prowadzenia interesów. Ale chciałby mieć tę możliwość także Wojciech Chodkowski, który również zainwestował w sklep i również daje ludziom pracę.
Dodatkowym tłem dla koncesyjno-alkoholowego sporu w Wyszkowie jest polityka. Miastem rządzi SLD. Tymczasem Wojciech Chodkowski jest aktywnym działaczem Platformy Obywatelskiej. Startował z list PO w ostatnich wyborach parlamentarnych i być może weźmie również aktywny udział w nadchodzących wyborach samorządowych.
Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego powinna zapaść niebawem. SKO ma na rozpatrzenie zażalenia trzydzieści dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki