Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów. Villarreal pokona kolejnego giganta w drodze do finału? "To jak gra komputerowa"

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Mohamed Salah
Mohamed Salah AP/Associated Press/East News
O finał Champions League w środę powalczą nie tylko Liverpool i Villarreal, ale też Szymon Marciniak, którego występ będzie bacznie obserwowany przez UEFA.

Cztery drużyny, po dwie z Anglii i Hiszpanii, pozostały w grze o trofeum Ligi Mistrzów UEFA. Po wtorkowym meczu Manchesteru City z Realem Madryt, w środę na oddalonym zaledwie o 50 km Anfield Liverpool podejmie Villarreal.

Zdecydowanym faworytem będą oczywiście gospodarze. Zespół Juergena Kloppa z 26 tegorocznych meczów przegrał jeden – rewanż 1/8 finału LM z Interem, w którym bronili dwubramkowej zaliczki uzyskanej w Mediolanie. The Reds to drużyna naszpikowana gwiazdami, ale też znakomicie zrównoważona. Poza ofensywnymi magikami, Mohamedem Salahem i Sadio Mane (a coraz śmielej poczyna sobie przy nich kupiony zimą z FC Porto Luis Díaz) ma fantastycznych obrońców: Virgila van Dijka, Trenta Alexandra-Arnolda i Andrew Robertsona, a także świetnego Alissona w bramce. To nie przypadek, że w tym roku Liverpool aż 15 meczów kończył bez straty bramki. Wielką siłą w ofensywie są też ich boczni obrońcy: Robertson w tym sezonie strzelił dwa gole i zaliczył 15 asyst, a Alexander-Arnold ma na koncie dwie bramki i 18 asyst.

Przy The Reds, którzy za kadencji Kloppa zagrali w dwóch finałach Ligi Mistrzów (jeden wygrali) oraz jednym Ligi Europy, Villarreal to pucharowy Kopciuszek. Największym sukcesem klubu poza zdobyciem w zeszłym roku trofeum LE (po finale z Manchesterem United w Gdańsku) jest półfinał Champions League z sezonu 2005/06. Wtedy nie dali rady Arsenalowi Arsene’a Wengera (0:0 i 0:1).

Asem w rękawie Hiszpanów będzie jednak trener Unai Emery. To pucharowy specjalista, Ligę Europy wygrał wcześniej trzykrotnie z Sevillą (w sezonie 2015/16 pokonał 3:1 Liverpool Kloppa, który z kolei w półfinale wyeliminował... Villarreal). W drodze do meczu na Anfield ograł Juventus (1:1 i 3:0) i Bayern (1:0 i 1:1). Wyczyn tym bardziej imponujący, że dokonał tego z drużyną bez gwiazd, złożoną w dużej mierze z graczy, którzy nie sprawdzili się w Anglii (m.in. Giovani Lo Celso, Francis Coquelin, Juan Foyth i Serge Aurier).

– Spodziewam się bardzo trudnego meczu. To przecież półfinał Ligi Mistrzów. Gdyby czekało nas łatwe zadanie, coś by było nie tak – uważa Klopp.

– To jak gra komputerowa, z każdym poziomem robi się trudniej. Będzie bardzo ciężko, ale się nie boimy. W piłce nożnej nerwy nie oznaczają tylko strachu. Dają adrenalinę, gdy nie możemy doczekać się meczu. Półfinał LM na Anfield to dla każdego z nas wielka sprawa. Jeśli klub z 50-tysięcznego miasteczka awansuje do finału, napiszemy historię futbolu – dodaje w rozmowie z UEFA kapitan „Żółtej Łodzi Podwodnej”, 36-letni Raul Albiol, który grał m.in. w Realu Madryt i Napoli.

Środowy mecz poprowadzi Szymon Marciniak wraz ze swoim zespołem w składzie Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz (asystenci), Tomasz Kwiatkowski i Bartosz Frankowski (VAR). Po raz pierwszy w historii Polakowi powierzono tę rolę w półfinale Ligi Mistrzów. Jeżeli wysoko ceniony przez UEFA arbiter spisze się dobrze, może otrzymać nominację na finał w Paryżu.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów. Villarreal pokona kolejnego giganta w drodze do finału? "To jak gra komputerowa" - Sportowy24

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki