Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lelis. Umowa na opracowanie dokumentacji tzw. północnej obwodnicy Ostrołęki podpisana 16.06.2021. Zdjęcia

Beata Modzelewska
Beata Modzelewska
Fot. Beata Modzelewska
Droga, którą nazywa się północną obwodnicą Ostrołęki, to 7 km pomiędzy Antoniami (DK 53) a Łęgiem Przedmiejskim (droga powiatowa nr 2539).

W środę 16.06.2021 w Lelisie podpisana został umowa na opracowanie dokumentacji wraz z materiałami geodezyjnymi na budowę drogi łączącej DK53 w Antoniach z drogą powiatową nr 2539W w Łęgu Przedmiejskim.

Wykonawcą jest firma Drogowiec z Białegostoku.

Wartość umowy to 767 643 tys. zł. Część tej kwoty – 340 tys. zł – dołoży powiatowi gmina Lelis, przez teren której ta droga będzie przebiegać – do planowanego mostu w Teodorowie (starosta Kubeł określił tę drogę północną obwodnicą Ostrołęki).

Projektowany odcinek drogi będzie miał ok. 7,1 km (od Szwendrowego Mostu do Łęgu Przedmiejskiego). Szacowany koszt budowy – 54,6 mln zł.

W 2021 roku planowane jest opracowanie koncepcji przebiegu trasy oraz złożenie wniosku o wydanie środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia.

- Koncepcje przebiegu trasy będą przedmiotem konsultacji społecznych – powiedział nam Grzegorz Bakuła, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Ostrołęce. – Wybrany zostanie wariant najmniej uciążliwy dla mieszkańców – zapewnił.

Projektowana droga będzie miała szerokość jezdni 7 m oraz ciąg pieszo-rowerowy o szerokości 3 metrów, odsunięty od jezdni lub wyniesiony krawężnikiem.

- Gdyby gmina nie weszła w tę inwestycję, nie byłoby trzymetrowego pasa dla pieszych i rowerzystów – mówił starosta ostrołęcki Stanisław Kubeł. – To ścieżka 4-kilometrowa, z mostu przez Łęg Przedmiejski. Dzięki niej lepiej powiązane będą wszystkie ścieżki w gminie Lelis. Współpraca powiatu z gminami przy tzw. szerokich drogach – ze ścieżkami rowerowymi czy poboczami - zaczęła się właśnie w gminie Lelis, ponad 10 lat temu – mówił starosta Kubeł. – Te doświadczenia zaowocowały popularyzacją takich dróg w powiecie i dziś właściwie nie mamy gminy, gdzie by drogi o podwyższonym standardzie nie było. Na ponad 860 km dróg powiatowych mamy ok. 400 km dróg, gdzie jest lepszy standard niż 6 m – to oznacza, że są tam pobocza jednostronne, dwustronne lub ścieżki dla pieszych i rowerzystów. Wszystko zależy od możliwości w danym terenie. Czasem ludzie chcą budowy ścieżek rowerowych, a nie chcą odsunąć swoich płotów – jak np. było w Dąbrówce gm. Lelis. Chcemy wejść jeszcze w tym roku w nietypowe rozwiązanie poprawiające bezpieczeństwo – mianowicie przygotować ścieżkę po pasie ppoż. – jesteśmy na etapie pozyskiwania gruntów z Nadleśnictwa Ostrołęka – dodał starosta.

- Ta tzw. obwodnica biegnie w znacznej części po terenie gminy Lelis. Rada gminy była jednomyślna w decyzji o dofinansowaniu tej inwestycji, choć wcześniej radni podchodzili do tematu dość sceptycznie, w związku z tym, że obciążenie budżetu gminy – niewielkiego przecież - będzie znaczne. Nie wiemy jeszcze, jakie te koszty ostatecznie będą i jakie środki będziemy musieli zabezpieczyć, ale w tym roku 80 tys. zabezpieczyliśmy i na kolejny rok mamy wpisane 260 tys. zł. Mam nadzieję, że to poprawi wizerunek naszej gminy i pociągnie za sobą jakieś inwestycje po tej stronie. Natomiast komunikacyjnie – myślę, że to rozluźni ruch, także w mieście. Liczymy na to – mówiła Anna Dobkowska, przewodnicząca Rady Gminy Lelis.

- Gmina Lelis ma takie „szczęście”, że przebiegają tędy ważne inwestycje. Choćby linia 400 kW Olsztyn-Mątki, która pogrążyła nam gminę w sporach – do tej pory toczą się sprawy sądowe i różne postępowania z tym związane. Natomiast co do tzw. obwodnicy – musimy się liczyć ze zdaniem mieszkańców. Nasz budżet nie jest duży (ok. 50 mln zł), mamy też szereg zadań lokalnych, z którymi musimy się uporać – mówił wójt gm. Lelis Stefan Prusik. W kontekście wydatkowana budżetowych złotówek przywołał problem finansowania oświaty.
- Do 9-milionowej subwencji oświatowej dokładamy 9 mln z gminnego budżetu. To dużo jak na gminę taką jak Lelis. Podejrzewam, że ten rok zamknie nam się ok. 20 milionami wydatków na oświatę. Mamy 8 szkół – w mojej ocenie za dużo, choć ta opinia nie podoba się radnym i mieszkańcom. Ale myślę, że trzeba się nad tym pochylić. Musimy pilnować, żeby nie przeszarżować z wydatkami – to dotyczy nie tylko oświaty.

Dyskusja bardzo często krążyła wokół zwiększającego się stale natężenia ruchu na ulicach Ostrołęki i coraz bardziej dokuczliwych korków (nie tylko w godzinach szczytu).

- Niektórzy dziennikarze krytykują mnie, że wpuściłem warszawiaków do Ostrołęki – starosta odniósł się do zwiększonego ruchu, zwłaszcza w weekendy, na ulicy Goworowskiej, w związku z przejazdami z Warszawy na Mazury drogą S8 i dalej tzw. skrótem wyszkowskim (przez Goworowo, Pasieki, Kunin). – Każdy decyduje sam, gdzie jedzie. Jeśli my znamy trasę na Warszawę, to nie dziwmy się warszawiakom, że znają trasę na Ostrołękę. Oni są nie mniej inteligentni jak mieszkańcy Ostrołęki – stwierdził, nie bez ironii. –

Natomiast chcę powiedzieć wyraźnie, że na drogach powiatowych nie ma korków, ruch czopuje się w Ostrołęce, gdzie przez ponad 20 lat nie były prowadzone większe inwestycje drogowe i infrastruktura miejska nie była wiązana z drogami wylotowymi, natomiast zwiększano ruch poprzez budowę centrów handlowych w centrum miasta. I to jest błąd. To jest to, co generuje ruch. 104 tys. pojazdów w powiecie i ok. 50 tys. na terenie miasta to wystarczająca liczba żeby zablokować Ostrołękę, bez udziału mieszkańców Olsztyna, Białegostoku czy Warszawy.

Widzimy wyraźnie, że Ostrołęka się codziennie blokuje i nie ma innej możliwości na jej odblokowanie niż wybudowanie jeszcze jednego mostu w Ostrołęce. I nie da się też mówić o pewnej spójności komunikacyjnej Mazowsza bez powiązania Siedlec, Ostrołęki i Ciechanowa.

- Myślę, że to moment bardzo ważny dla powiatu i dla gmin: Lelis i Olszewo-Borki. Pamiętajmy, że w ten projekt jest zaangażowana także gmina Rzekuń i wiele instytucji, które wspierają. Każdy z nas wie, że komunikacja jest w tych czasach bardzo ważna – mówił Marcin Grabowski, kierownik delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Ostrołęce. – Trzymam kciuki i służę pomocą - zadeklarował.

Ostrołęka zaczęła się ocierać o wykluczenie komunikacyjne, zarówno kolejowe, jak i drogowe

. Nie ma żadnej drogi dwujezdniowej w kierunku miast sąsiedzkich. Więc próbujemy alternatywnie budować kolejne drogi, takie, które będą segregować ruch. Jestem pełen podziwu dla samorządu gminy Lelis, bo to jest wykroczenie poza pewne ramy. Bo przez lata się utarło, że samorząd gminny zajmuje się sprawami stricte lokalnymi, a tu musimy poza tę lokalność wyjść – i finansowo, i organizacyjnie, żeby tę drogę przygotować. Drogę, która z pewnością będzie służyć i mieszkańcom gminy Lelis, którzy mają teraz trudności z dojazdem do pracy czy szkoły, już nie tylko w przed godz. 18.00 i koło 16.00 – mówił radny wojewódzki Mirosław Augustyniak. – Jeżeli nie wzniesiemy się ponad lokalność, ten region nie będzie się rozwijał. Bo jeśli nie będziemy mieć dobrej komunikacji z drogami głównymi, możemy mieć problem. Skomunikowanie Ostrołęki z nową drogą poprzez trzeci most jest koniecznie! Wyzwanie jest potężne finansowo, ale trzeba tak to zorganizować, żeby pójść do przodu. Naszą powinnością, jako samorządowców, jest nie dopuścić do tego, żeby nasz region był bez dobrego, szybkiego dojazdu do tras tranzytowych.

Zobacz inne aktualności z Ostrołęki i powiatu ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki