Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulisy powstawania Koalicji Europejskiej. "Schetyna ma to, czego chciał"

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Szymczak Krzysztof / Polska Press
PO, PSL, SLD, Nowoczesna i Zieloni - oto skład Koalicji Europejskiej, która powalczy z Prawem i Sprawiedliwością o zwycięstwo w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

“Powołujemy Koalicję Europejską, bo wspólnie lepiej zadbamy o interesy Polek i Polaków w Unii Europejskiej” - napisano w deklaracji o powołaniu KE, którą w niedzielę podpisali liderzy Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Nowoczesnej i Zielonych. Nie ma wątpliwości, że sojusz największych ugrupowań opozycyjnych oprócz Kukiz’15 i Wiosny to sukces Grzegorza Schetyny.

- Schetyna boi się Kosiniaka-Kamysza. Boi się jego charyzmy, energii i popularności - mówi w rozmowie z nami anonimowo jeden z polityków związanych w ubiegłej kadencji Sejmu z rządem PO-PSL.

- On w ogóle stara się nie dopuścić do wykreowania innego lidera opozycji, niż on sam. Tym razem nie miał jednak wyjścia i musiał podjąć rozmowy, bo bez PSL ta koalicja byłaby mocno osłabiona. Postanowił jednak zrobić to na swoich warunkach - dodaje.

Jeszcze kilka tygodni temu realny wydawał się plan sformowania mniejszej koalicji, łączącej PSL, Nowoczesną i SLD. Taka koalicja mogłaby następnie zasilić Koalicję Europejską na dużo lepszych zasadach, przy np. o wiele lepszym podziale miejsc na listach wyborczych. Na powstanie tejże koalicji mocno naciskała Katarzyna Lubnauer, która obawiała się, że dołączenie do KE może de facto zakończyć się wchłonięciem jej partii przez Platformę Obywatelską. To rozwiązanie pod uwagę brało również PSL.

Plany Lubnauer i ludowcom pokrzyżował jednak Włodzimierz Czarzasty, który był zainteresowany współpracą, ale ostatecznie zerwał rozmowy i dołączył do Koalicji Europejskiej. Powód? Grzegorzowi Schetynie udało się dogadać z Włodzimierzem Cimoszewiczem, co - w przypadku gdyby SLD szło do wyborów oddzielnie - oznaczałoby odpływ części lewicowego elektoratu do KE.

Po decyzji Czarzastego Schetyna mógł być już właściwie pewien, że osiągnie swój cel. Ostatecznie w miniony piątek do Koalicji Europejskiej dołączyła Nowoczesna, natomiast w sobotę Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego zadecydowała, że PSL również dołączy do koalicji. Według informacji, do których dotarła Agencja Informacyjna Polska Press, nazwa sojuszu może ulec zmianie. Jednym z warunków przystąpienia ludowców do koalicji miało być umieszczenie członu “PSL” w jej nazwie.

- Powołujemy Koalicję Europejską po to, żeby bronić Polski przed siłami antyeuropejskimi czy tymi, które osłabiają, niszczą polską pozycję w UE. Sporo czasu nam zajęło, żeby tę koalicję zbudować - przyznał Schetyna w niedzielę.

Posłanka klubu PO-KO, Kamila Gasiuk-Pihowicz zapowiedziała w Polsat News, że Koalicja Europejska zorganizuje trzy duże konwencje, na których ogłosi swój program. Konwencje odbędą się w marcu, kwietniu i maju.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości od razu przystąpili do ataku i trzeba przyznać, że jeden spośród argumentów, które przytaczają, brzmi dość sensownie. Czy koalicja, łącząca ugrupowania będące za aborcją i przeciwko niej, albo za likwidacją KRUS i przeciwko niej, może w ogóle się powieść?

Członkowie KE przekonują, że sensem koalicji jest odbudowa mocnej pozycji Polski w Unii Europejskiej. Tylko zjednoczenie się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego może przynieść im dobry wynik, a w konsekwencji osłabić delegację PiS-u do PE. Rząd bowiem, zdaniem opozycji, niszczy pozycję Polski w UE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kulisy powstawania Koalicji Europejskiej. "Schetyna ma to, czego chciał" - Portal i.pl

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki