Bociany do gniazda na siedlisku dzierżawionym przez Rzeszotów przylatują od co najmniej dziesięciu lat. W tym roku jeśli bociany przylecą nie będą miały gdzie się zadomowić, bo ich gniazdo spadło z topoli. Zdmuchnął je na początku tego roku silny wiatr. Państwo Rzeszotowie wyczytali w internecie, że bocianom pomaga Towarzystwo Przyrodnicze z Siedlec. Telefonowali tam kilkakrotnie, prosząc o pomoc w umieszczeniu z powrotem gniazda na bardzo wysokim drzewie. Bez skutku.
Od Jarosława Paciorka z Towarzystwa wiemy, że niestety państwo Rzeszotowie muszą poradzić sobie sami. Towarzystwo bowiem dysponowało pieniędzmi z programu na interwencje przy gniazdach bocianich jedynie do końca grudnia.
- Szans, że dotrzemy w tym roku do państwa Rzeszotów nie ma, bo musielibyśmy znaleźć dodatkowe źródła finansowe. Kiedy jeszcze funkcjonował program, to też nie wyglądało to tak, że od razu po zgłoszeniu interwencji przy gnieździe, wsiadaliśmy w samochód i jechaliśmy. Trzeba było poczekać.
Jarosław Paciorek radzi, by o pomoc w umieszczeniu gniazda na drzewie poprosić strażaków.
- Sami często korzystamy z ich pomocy. Jeśli tylko jest podstawa gniazda, można je odbudować. Zrobią to same bociany, wystarczy im położyć tylko na tej podstawie kilka patyków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?