Kto jak głosował

Ostatni bój o ścieki był dramatyczny i trwał prawie osiem dni. W czwartek 7 września wydawało się, że już już i radni poręczenie uchwalą. Platforma Obywatelska obawiając się przypięcia łatki hamulcowego miejskich inwestycji zdecydowała wstrzymać się od głosu (wcześniej radni PO byli przeciw). Deklarację, że nie będzie przeszkadzał prezydentowi złożył również radny Patriotycznego Klubu PiS Tadeusz Jarosik. Prezydent Załuska, pewny swego, wkroczył do sali obrad, choć w rozmowie z TO powątpiewał czy się uda. - Od tego radnego dużo zależy - powiedział witając się z Markiem Gogulskim, niezrzeszonym radnym, niegdyś popierającym prezydenta, ale w sprawie poręczenia pożyczki dla OPWiK głosującego kilkakrotnie przeciw. - Gdyby chciał poprzeć projekt, inwestycja ruszyłaby z miejsca. Gogulski nic nie odpowiedział prezydentowi. Poszedł do swoich ław. Rozpoczęła się sesja Rady Miasta, którą wkrótce trzeba było przerwać. 7 września część radnych miała za złe prezydentowi, że najpierw każe radnym decydować o przyszłości inwestycji, a na cztery dni później organizuje konsultację społeczną w jej sprawie. Większość radnych zadecydowała więc, że sesja zostanie przerwana i wznowiona po tygodniu. W tym czasie radni mieli wziąć udział w tzw. wysłuchaniu publicznym na temat projektowanej inwestycji.

Zaplanował je prezydent na poniedziałek 11 września. Pytali o ścieki Spotkanie na temat modernizacji systemu odbioru ścieków cieszyło się jednak niewielkim zainteresowanie. Do sali Ostrołęckiego Centrum Kultury przyszło 80 osób - głównie byli to radni, kandydaci na radnych i miejscy urzędnicy oraz kilku zainteresowanych mieszkańców miasta. Prezydent na zorganizowane spotkanie zaprosił m.in. dr. Bogdana Miedzińskiego, który opowiadał o finansowaniu projektu oraz inż. Wojciecha Jacyno, który w projekcie ściekowym odpowiada za technologię. To głównie oni zabierali głos podczas spotkania. Jacyno wyjaśnił, że projektowana przebudowa ma na celu wprowadzenie fermentacji osadów, co ma ograniczyć smrody z oczyszczalni. Wprawdzie w projekcie nie ma spalarni osadów, ale przefermentowane osady mają już tak nie śmierdzieć, jak obecnie wywożone z oczyszczalni. Bogdan Miedziński wyjaśnił, że obecny sposób finansowania oczyszczalni i miejskiej kanalizacji jest bardzo korzystny, a straszenie podwyżkami cen za odbiór ścieków - bezzasadne. Opłaty za wodę i ścieki nie mogą przekroczyć 4 proc. tzw. dochodu rozporządzalnego w gospodarstwie domowym. Według jego obliczeń obecnie w Ostrołęce wskaźnik ten wynosi 2,8 proc, a w roku 2010 wyniesie 3,2 proc. Jeden z mieszkańców prawobrzeżnej części miasta pytał wprost kiedy będzie w tej części Ostrołęki kanalizacja. - Ja mam szczelne szambo i płacę 8 zł za metr. sześć. wywiezionych nieczystości, dlatego chce wiedzieć kiedy będę mógł się podłączyć do miejskiej kanalizacji? - jednak odpowiedź na to pytanie nie padła. Podobnie jak on, odpowiedzi nie uzyskał Stanisław Giżycki, który pytał o projekty alternatywne wobec forsowanego obecnie przez prezydenta. Nie dowiedział się też jakie są inne formy zabezpieczenia pożyczki, jeśli jest ich aż 12.

Spotkanie nie zainteresowało mieszkańców miasta, chociaż organizatorzy zadbali nawet o to, aby do większości mieszkań dostarczyć ulotki o spotkaniu. Zdaniem części spośród obecnych na spotkaniu ostrołęczanie najwyraźniej są już znużeni przeciągającą się dyskusją na temat poręczenia pożyczki. W trzy dni po wysłuchaniu radni znów stawili się w ratuszu. Głosowanie na poręczeniem pożyczki poprzedziła… znów ponad godzinna dyskusja, podczas której padały te same argumenty, które podnoszono już wielokrotnie, m. in. wysokość opłat za ścieki po zakończeniu inwestycji, a więc po 2011 roku. - Głosowanie nie zamyka sprawy poręczenia pożyczki - stwierdził przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Majkowski - bo prawdopodobnie będzie ono za małe. - Nie znam odpowiedzi na pytanie czy takie zabezpieczenie wystarczy - powiedział prezydent Ryszard Załuska. - Wartość zastawiana prawie odpowiada wysokości pożyczki, choć NFOŚiGW chce aby zabezpieczenie sięgało 150 proc. Może państwo mają jakieś pomysły - zwrócił się do radnych prezydent. - Może zastawić drugą miejską spółkę - ironicznie rzucił radny Andrzej Kania. - Można, ale po co obciążać spółkę, która nie ma z projektem nic wspólnego - odparł prezydent Załuska. Prezes OPWiK-u Wiesław Tyszka także potwierdził, że zastaw być może będzie za mały, ale dodał, że jest to punkt wyjścia do szukania innych form poręczenia. Radni, którzy wstrzymali się od głosu, bądź nieoczekiwanie zagłosowali za projektem, tłumaczyli, że nie chcą przeszkadzać w realizacji tej inwestycji, ale będą się jej przyglądać. Radny Marek Gogulski powiedział, że on i Sławomir Kot są w obecnie w Koalicji Rozwoju Ostrołęki Andrzeja Kowalczyka i zgodnie z wolą tego ugrupowania również nie zamierzają utrudniać rozbudowy i modernizacji systemu odbioru ścieków. - Odetchnąłem z ulgą - powiedział nam po głosowaniu prezes OPWiK Wiesław Tyszka. - To otwiera nam drogę do następnych działań, czyli najpierw do wystąpienia o pożyczkę a potem do ponownego ogłoszenia przetargu na pomoc techniczną. Prezes Tyszka dodał, że jeśli nie pojawią się jakieś nieoczekiwane problemy, roboty ziemne rozpoczną się w drugim kwartale 2007 roku.

Za: Agnieszka Bałazy, Lesław Chojnowski, Rafał Dymerski, Marek Gogulski, Sławomir Kot, Jan Miłek, Tadeusz Kaczyński, Maria Sulbińska, Marek Sutnik, Wiesław Szczubełek, Lech Wołczuk, Wojciech Zarzycki Wstrzymali się: Stanisław Gąska, Tadeusz Jarosik, Andrzej Kania, Janusz Kołakowski, Krzysztof Majkowski, Mariusz Popielarz, Grzegorz Płocha, Maria Skibniewska, Paweł Szczęsny, Agnieszka Tańska, Ryszard Sidorzak.