Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto co może i powinien w sprawie myjni?

Redakcja
Starostwo Powiatowe przekazało Powiatowemu Inspektoratowi Nadzoru Budowlanego sprawę zbadania, czy myjnia przy ul. Pułtuskiej została zbudowana zgodnie z projektem i czy posiada wymaganą powierzchnię biologicznie czynną.

Inspektor nadzoru mówi jednak: - Ja nie będę tego sprawdzał. To nie moje kompetencje. Kto zatem ma skontrolować obiekt, zatruwający życie okolicznym mieszkańcom.
Z wnioskiem o zbadanie czy inwestycja została zrealizowana zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, tzn. czy inwestor zachował wymaganą tzw. powierzchnię biologicznie czynną, wystąpili mieszkańcy bloku przy 11 Listopada 20. Jako że nie są oni stroną postępowania, w ich imieniu pismo do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego wystosował zarządca bloku, Spółdzielnia Mieszkaniowa "Przyszłość". PINB odmówił wszczęcia czynności i odesłał wnioskodawców do starosty, który wydawał pozwolenie na budowę myjni.

- To nie są nasze kompetencje - mówił na łamach GW Waldemar Paradowski na początku września. - Jeśli nie ma tych 30 proc. powierzchni biologicznie czynnej, a moim zdaniem nie ma, a wydano pozwolenie na budowę, to ktoś - celowo czy niecelowo popełnił błąd przy wydawaniu decyzji. A jeżeli dane były nieprawdziwe, to należy wnieść wniosek o wznowienie postępowania przez organ, który wydał pozwolenie na budowę, czyli przez starostę.
Spółdzielnia z identycznym wnioskiem jak do PINB wystąpiła też do Starostwa Powiatowego. Wydział architektoniczno-budowlany, wydający pozwolenia na budowę, także nie będzie jednak rozpatrywał wniosku. Przesłał go natomiast do… Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Pismo wróciło zatem tam, gdzie już było i nie zostało rozpatrzone zgodnie z wnioskiem SM "Przyszłość". Co ciekawe, nie rozpatrując wniosku Spółdzielni, Wydział architektoniczno-budowlany używa takiego samego argumentu jak PINB: - To nie nasze kompetencje.

- Rolą inspektora nadzoru jest kwalifikowanie, czy została zachowana powierzchnia biologicznie czynna. Czekamy na jego reakcję. Ja nie mam prawa wejść na czyjąś działkę i dokonywać pomiarów. Takie prawo ma tylko inspektor nadzoru - mówi Józef Mięksiak, naczelnik Wydziału architektoniczno-budowlanego.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu GW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki