W tej części w końcu doszło do klinczu. Mańkowski był efektowny, ale nie efektywny, kiedy złapał Chalidowa tuż przy siatce. Czeczen wyrwał się jednak z uścisku i zakończył go wyskokiem z uderzeniem kolanem w twarz rywala. Końcówka należała do Chalidowa, który sprowadził Mańkowskiego do parteru.