Rzeczywiście - księdza dziekana Wiesława Białczaka, bo o nim mowa - znają nie tylko parafianie fary, gdzie jest proboszczem. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ksiądz Białczak wydał właśnie książkę „Motywy biblijne w twórczości Czesława Miłosza”. To jego dysertacja doktorska napisana na seminarium na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
- Nie jestem i nie będą naukowcem - zaczął skromnie świeżo upieczony doktor Białczak. - Chcę być przede wszystkim duszpasterzem, pracować z ludźmi
I opowiedział jak -mimo to - naukowcem został.
- Kiedy poszedłem do pracy w kurii, ksiądz biskup powiedział: „Idź na studia”. Wiadomo, biskupowi się nie odmawia - mówił ksiądz dziekan. - Poszedłem, choć nie łatwo mi było godzić pracę w kurii z pracą naukową H wyznawał.
Po objęciu probostwa w Ostrołęce, ksiądz biskup już tak na księdza Białczaka w sprawie doktoratu nie naciskał. Ten jednak, postanowił dzieła dokończyć.
A dlaczego Miłosz? Twórca, któremu z jednej strony nie zawsze „po drodze było” z Kościołem, a z drugiej strony - tłumacz Pisma Świętego (autor przekładów kilku ksiąg Starego i Nowego Testamentu)?
- Chyba właśnie dlatego zdecydowałem się na Miłosza, ze względu na to, że to taka niejednoznaczna, różnorodna postać - mówił ksiądz Wiesław Białczak na spotkaniu w ostrołęckiej bibliotece.
Spotkaniu, które prowadził dr Karol Samsel - poeta i krytyk literacki z naszego miasta. I - jak nie omieszkano podkreślić - parafianin księdza Wiesława Białczaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?