Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kruczyńska z rekordami w Singapurze

Paweł Nowak
Pobyt w Singapurze Milena Kruczyńska będzie wspominała bardzo dobrze.
Pobyt w Singapurze Milena Kruczyńska będzie wspominała bardzo dobrze. Fot. źródło: www.pzpc.pl
W środowy poranek mieliśmy okazję śledzić poczynania jedynej polskiej sztangistki na I Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich. Milena Kruczyńska zajęła w nich 9. miejsce w stawce 13 rywalek. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że występ ten należy zaliczyć do jak najbardziej udanych.

Zawodniczka klubu UOLKA trafiła do niezwykle silnej kategorii wagowej +63 kg, gdzie przyszło jej mierzyć się z rywalkami cięższymi od niej nawet o 50 kg. - Na dobrą sprawę w tym przedziale znalazły się 3 kategorie wagowe i w większości startowały w niej zawodniczki z kategorii +75 kg. Milena była najlżejsza w tej grupie - mówił klubowy trener Zygmunt Klepacki.

Sztangistka z Ostrowi uzyskała na pomoście w hali Toa Payoh Sports Hall wynik dwuboju 188 kg (82 kg w rwaniu i 106 kg w podrzucie). Ustanowiła w ten sposób nowe rekordy Polski juniorek do lat 17 w podrzucie oraz w dwuboju i podobnie, jak w maju w Walencji trzykrotnie biła swoje rekordy życiowe. Warto również nadmienić, że dzisiejszy wynik w hiszpańskich Mistrzostwach Europy dał by pewny medal za dwubój w kategorii 69 kg.

- Start Mileny można uznać za bardzo udany - mówił tuż po występie swojej podopiecznej Klepacki. - Zaliczyła cztery podejścia, co jak na Igrzyska Olimpijskie jest dobrym wynikiem. Popełniła błędy w drugim podejściu podrzutu, chyba była przekonana, że wszystko pójdzie jak z płatka. Trzecie wyjście na pomost należało do wręcz wzorcowych. Widać było, że polska sztangistka jest dobrze przygotowana i wierzy w swoje umiejętności. Momentami imponował spokój Mileny Kruczyńskiej - dodał szkoleniowiec.

A jak występ wspomina sama reprezentantka Polski?

- 18 sierpnia to jeden z najszczęśliwszych dni mojego życia - pisze na swoim blogu Milena. - Zaczęłam go jak zawsze od śniadania, ale wtedy nie spodziewałam się, że za parę godzin zostanę dwukrotną rekordzistką Polski. Jak zawsze od samego rana w dzień startu strasznie się stresowałam. Do wagi czas szybko mi zleciał, później dwie godziny i start. Zaczęłam rwanie od 79 kg jest to 1 kg mniej od mojego rekordu życiowego (ustanowionego na zawodach), później 82 które mi spadło, bo źle zabrałam sztangę, ale w trzecim podejściu zaliczyłam bez żadnych problemów ten sam ciężar.

- Później podrzut, którym się wygrywa. Zaczęłam od 101kg, w drugim podejściu zadysponowałam 106, ale nie zaliczyłam tego podejścia ponieważ nie wstałam. Za to w trzecim, podrzuciłam jakby na sztandze nic nie było i dzięki temu zajęłam 9. miejsce i pobiłam dwa rekordy Polski i trzy życiowe. W dodatku gratulowała mi sama Irena Szewińska. Bardzo się cieszę, że ją poznałam i że udało mi się zamienić z nią kilka słów. Ten dzień był bardzo udany. Nie zapomnę go do końca życia - dodaje świeżo upieczona rekordzistka Polski.

Zawody wygrała Rosjanka Olga Zubova z wynikiem dwuboju 251 kg (112+139).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki