Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosewo. Po pięciu pożarach szukają podpalacza. Wójt wyznaczył nagrodę pieniężną za pomoc w jego ustaleniu i ujęciu

Mieczysław Bubrzycki
Mieczysław Bubrzycki
Ludzie w Kosewie boją się, że wybuchnie kolejny pożar
Ludzie w Kosewie boją się, że wybuchnie kolejny pożar Mieczysław Bubrzycki
Kosewo. Wybuchło tu pięć pożarów w krótkim czasie. Policja szuka podpalacza. Czy w jego wykryciu pomoże nagroda pieniężna?

W Kosewie w gminie Stary Lubotyń w okresie od kwietnia do sierpnia wybuchło pięć pożarów. Pisaliśmy o tym na łamach „Tygodnika w Ostrowi”.

Nikt nie ma wątpliwości, że pożary są skutkiem podpaleń. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenia, mają być przesłuchani wszyscy mieszkańcy wsi.

Nagroda za ujęcie podpalacza

Wójt gminy Ireneusz Gumkowski ustalił natomiast nagrodę w wysokości 5000 zł za pomoc w ustaleniu podpalacza. Otrzyma ją ten kto:

  • wskaże sprawcę podpaleń,
  • ewentualnie przekaże informacje, które przyczynią się w znacznym stopniu do jego wykrycia.

Nikt wtedy nie myślał, że to celowe podpalenie

30 kwietnia, pół godziny po północy, w Kosewie wybuchł pożar. Płonął drewniany stary dom, tzw. pustostan w samym centrum wsi, o rzut kamieniem od remizy strażackiej. Właściciel domu nie mieszka w Kosewie.

Po drugiej stronie ulicy mieszka Marek Jasionek z rodziną.

- Ogień był tak duży, że zagrażał bezpośrednio mojemu domowi – wspomina. - Zastanawialiśmy się nawet, czy nie pakować się i nie uciekać. Nasi strażacy polewali dom wodą, żeby nie zaczął się palić. Ale były straty, pękła szyba w jednym oknie, potopiły się podsufitki i rozszczelniły się okna.

Przed ogniem ochronił Jesionków rząd wysokich tui stojących przy samej ulicy. Iglaki są częściowo spalone.

- Nikt wtedy nie myślał, że to może być celowe podpalenie – mówi Monika Stawierej, radna gminy z Kosewa. - Niektórzy ludzie podejrzewali natomiast młodych o jakąś nieostrożność, bo tamtego wieczora obchodzili „osiemnastkę”.

Drugi pożar

Drugi pożar wybuchł 25 maja, też po północy. Strażacy z OSP Stary Lubotyń tak opisali go na swoim profilu FB:

„25.05.2019 r. o godz. 00:36 zostaliśmy zadysponowani do pożaru drewnianego budynku stodoły w miejscowości Kosewo. Niestety, pomimo usilnych starań nie udało się uratować budynku, lecz udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na sąsiadujące obiekty budowlane. W działaniach uczestniczyły: 3 zastępy PSP Ostrów Mazowiecka, 2 zastępy OSP Stary Lubotyń, OSP Kosewo, OSP Gniazdowo, OSP Żochowo, OSP Sulęcin Szlachecki, OSP Komorowo, OSP Stok”.

Ten budynek stał w niedużej odległości od drewnianego domu, który spłonął w kwietniu. Też na niezamieszkanej posesji, w gęstej zabudowie. Na granicy z tą działką stoją zabudowania gospodarcze Romaników.

- Niektóre z nich zaczęły się już palić – wspomina Agata Romanik

Trzeci pożar

Następnej nocy w Kosewie znów rozległy się syreny. Strażacy ze Starego Lubotynia tak to opisali:

„26.05.2019 r. o godz. 01:45 zostaliśmy zadysponowani do pożaru niezamieszkałego budynku o konstrukcji drewnianej w miejscowości Kosewo. W działaniach uczestniczyły: 2 zastępy PSP Ostrów Mazowiecka, zastęp OSP Stary Lubotyń, OSP Kosewo, OSP Żochowo, OSP Komorowo”.

To był dom drewniany, też w samym centrum Kosewa, niedaleko remizy strażackiej.

- Po tym pożarze już nikt nie miał wątpliwości, że we wsi działa podpalacz – mówi Monika Stawierej.

To przecież niemożliwe, żeby budynki same się zapalały i to w środku nocy, kiedy wszyscy śpią. Wtedy postanowiliśmy się jakoś bronić. Zorganizowaliśmy nocną straż obywatelską. Każdej nocy 2 lub 3 osoby chodziły po wsi. Przez kilka tygodni pożaru nie było, więc postanowiliśmy zawiesić nocne straże.

Czwarty pożar

Kilka nocy później był kolejny pożar. Znów zacytujmy wpis z FB lubotyńskiej straży:

„4.07.2019 r. o godz. 01:49 zostaliśmy zadysponowani do pożaru drewnianego budynku stodoły w miejscowości Kosewo. W działaniach uczestniczyły: 2 zastępy PSP Ostrów Mazowiecka, 2 zastępy OSP Stary Lubotyń, zastęp OSP Kosewo, zastęp OSP Gniazdowo, zastęp OSP Gumowo i Policja.”

- Po tym pożarze znów postanowiliśmy przywrócić straż obywatelską, chodziliśmy co noc przez ponad miesiąc – mówi Monika Stawierej.

Piąty pożar

Kilka dni po zawieszeniu nocnych obchodów, nocą w Kosewie znów zawyły syreny.

- W niedzielę 18 sierpnia był odpust w naszej parafii w Lubotyniu, więc świętowaliśmy – mówi Monika Stawierej. - Pożar był w nocy z niedzieli na poniedziałek. Tym razem paliła się murowana stodoła z belami słomy, którą dzierżawi jeden z rolników, a także zabudowania na sąsiedniej posesji. To najpoważniejszy z dotychczasowych pożarów.

Strażacy z OSP Stary Lubotyń tak go opisali:

„19.08.2019 r. o godz. 01:56 zostaliśmy zadysponowani do pożaru drewnianego budynku stodoły oraz chlewków gospodarczych w miejscowości Kosewo. Po dojechaniu na miejsce zdarzenia nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz zapobiegnięciu dalszego rozprzestrzeniania się ognia. Akcja gaśnicza była znacznie utrudniona ze względu na znajdujące się bele słomy w palącej się stodole. W działaniach uczestniczyły: 2 zastępy PSP Ostrów Mazowiecka, 2 zastępy OSP Stary Lubotyń, 2 zastępy OSP Wąsewo, zastęp JW Komorowo, zastęp OSP Kosewo, zastęp OSP Gniazdowo, zastęp OSP Żochowo, zastęp OSP Rząśnik oraz Policja.”

Pożar zagrażał realnie sąsiedniemu gospodarstwu Majewskich. Zniszczył też wszystkie zabudowania gospodarcze Joanny Jamiołkowskiej

- Ten nocy byłam w domu, miałam gości, obudziła mnie suka, która była bezpańska, ale od pewnego czasu w nocy przebywa na mojej posesji – wspomina Joanna Jamiołkowska. - Strasznie wyła. Kiedy się obudziłam, moje zabudowania w podwórku były już w ogniu. Z samego pożaru niewiele pamiętam. Spłonęło wszystko, łącznie z zapasem opału na zimę.

Mieszkam tu dopiero od kilku lat, jeszcze nie zdążyłam spłacić, a już połowy dobytku nie mam.

Pani Joanna mieszka w drewnianym domu. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby wiatr wiał tej nocy w inną stronę.

Monitoring i nagroda

Ludzie w Kosewie są przestraszeni, wielu nie może spać w nocy. Patrzą nieufnie jeden na drugiego, bo wiedzą, że wśród nich jest podpalacz, albo osoba, która informuje podpalacza o tym, co dzieje się we wsi.

Po ostatnim pożarze energiczniej zaczęła działać policja. Został nawet zatrzymany jeden z mieszkańców, ale zwolniono go z powodu braku dowodów.

21 sierpnia we wsi odbyło się zebranie z udziałem wójta gminy oraz przedstawicieli policji.

- Ludzie w Kosewie są zdenerwowani i mają do tego powody – mówi wójt Ireneusz Gumkowski. - Mogło być przecież tak, że podpalacz był wśród nich na tym zebraniu. Policja zobowiązała się do większej kontroli Kosewa, zwłaszcza nocą, a ja zobowiązałem się założyć kamery monitoringu. Z tego, co wiem, kamery kupują też sobie sami mieszkańcy. Po konsultacji z radnymi zaproponuję też nagrodę pieniężną za wskazanie sprawcy, albo pomoc w jego wykryciu. To jest poważna sprawa, w swojej długiej pracy wójta po raz pierwszy mam takie doświadczenie.

Policja przesłucha wszystkich

Przedstawiciele policji przestrzegali na zebraniu przed prowadzeniem własnych śledztw i samosądami.

Policja postanowiła przesłuchać w tej sprawie wszystkich mieszkańców wsi. Wystosowała też apel do wszystkich, którzy coś wiedzą w tej sprawie:

„Świadkowie tych zdarzeń oraz osoby mogące mieć wiedzę na ten temat proszone są o kontakt osobisty w Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej przy ulicy Piłata 12 lub telefoniczny z dyżurnym jednostki pod numerem telefonu (29) 746-92-00, dzielnicowym gminy Stary Lubotyń tel. 506-891-317 bądź policjantem prowadzącym sprawę tel. (29) 746-92-40 lub (29) 746-92-71.”.

Zobacz inne materiały

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki