Podstawowe przesłanie ostrołęckich lekarzy specjalistów i szefostwa szpitala: Nie ma powodów do obaw. Szpital jest przygotowany, a mieszkańcy regionu powinni przede wszystkim zachować spokój.
Szpital przygotowany na koronawirusa
O tym, że ostrołęcki szpital – posiadający także oddział zakaźny – jest przygotowany na przyjmowanie pacjentów z podejrzeniem zarażenia koronawirusem mówił dyrektor placówki Paweł Natkowski.
O samym koronawirusie, w uspokajającym tonie, mówiła także doktor Maria Kapuśniak – epidemiolog z ostrołęckiego szpitala. Podkreślała, że koronawirus, jako taki, jest doskonale znany, już od lat 60. ubiegłego wieku.
- Ten szczep, z którym mamy teraz do czynienia różni się tym, że szerzy się w sposób epidemiczny, ale jeśli chodzi o przebieg kliniczny, w większości przypadków daje łagodne objawy w postaci zakażenia górnych dróg oddechowych. W blisko 90 procentach przypadków są to łagodne zakażenia manifestujące się stanami podgorączkowymi, kaszlem, katarem, bólem gardła. W niektórych tylko przypadkach zdarzyć się przebiegi ciężkie, albo bardzo ciężkie, i to z reguły u pacjentów obciążonych przewlekłymi chorobami lub osób w podeszłym wieku – mówiła doktor Kapuśniak.
- Niemniej nie lekceważymy faktu, że wirus szerzy się w sposób epidemiczny i przygotowaliśmy się na przyjęcie takiego pacjenta.
Doktor Kapuśniak przypomniała najważniejsze zasady: Jeśli wróciliśmy z terenu objętego epidemią i zaobserwowaliśmy u siebie objawy, nie powinniśmy wychodzić z domu tylko zadzwonić do sanepidu lub na oddział zakaźny!
Ważne telefony!
- 29-765-12-63 – telefon bezpośrednio na oddział zakaźny szpitala w Ostrołęce
- 800 190 590 – ogólnopolska infolinia Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie koronawirusa
O przygotowaniu ostrołęckiego oddziału zakaźnego na przyjęcie pacjentów z koronawirusem mówił jego ordynator, doktor Piotr Paździor.
Doktor Paździor poinformował także, że w tej chwili w szpitalu w Ostrołęce nie ma żadnej osoby z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. W zeszłym tygodniu w szpitalu były dwie takie osoby – w żadnym przypadku podejrzenie się nie potwierdziło.
Doktor Robert Kogut – szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego – także podkreślał, żeby z podejrzeniem zakażenia się koronawirusem nie przychodzić na SOR. I przy okazji przypomniał, że ten oddział generalnie nie jest do udzielania doraźnej pomocy pacjentom z infekcjami grypowymi.
Nie ze wszystkim na SOR!
Mówiła o tym także doktor Kapuśniak, zwracając uwagę, że to także duża nieodpowiedzialność i narażanie pacjentów, którzy na Szpitalny Oddział Ratunkowy trafiają w naprawdę ciężkim stanie.
O konieczności zachowania spokoju, niewpadaniu w panikę, ale także o tym, żeby pamiętać o zwykłej grypie, mówił doktor Wojciech Krzyżanowski – zastępca dyrektora szpitala do spraw medycznych.
Nie bać się koronawirusa, nie bać się szpitala!
Lekarze z ostrołęckiego szpitala zapewniali, że póki co, objawy paniki – obserwowane choćby w sklepach, gdzie sporo osób robi zapasy na wypadek „epidemii” – nie odbiły się na pracy szpitala. Nie ma szturmu pacjentów, którzy podejrzewają u siebie koronawirusa.
- Jeśli już, to jedynie objawia się to większą liczbą telefonów na nasz oddział od zaniepokojonych osób – mówił doktor Paździor.
Dyrektor Natkowski zwrócił jednocześnie uwagę na możliwość innego – pewnie nawet groźniejszego – zjawiska. A mianowicie „obawy przed szpitalem”.
- Kiedy pojawiła się informacja, że jest u nas osoba z podejrzeniem zarażenia, mieliśmy przypadek pewnej pani, która chciała zrezygnować z porodu w naszym szpitalu, właśnie ze strachu przed zarażeniem. Żadnego takiego ryzyka nie ma! – podkreślał dyrektor Natkowski.
Zobacz także
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?