Maków Mazowiecki tak jak i inne miasta w Polsce opustoszał. Zamknięte szkoły i urzędy, a także zwykła obawa o zdrowie sprawiły, że ludzie zostają w domach. Na ulicach oczywiście wciąż widać przechodniów robiących zakupy spożywcze i chemiczne, ale jest ich bardzo mało. Dzieci i młodzież (lub ich rodzice) również wzięli sobie do serca zalecenia, by zamknięcia szkół nie traktować jak dodatkowe ferie. Pomimo ładnej pogody próżno szukać ich na ulicach miasta.
Kolejki są, ale z zachowanymi odstępami
Przed niektórymi sklepami niezbyt długie kolejki na dworze. To skutek ograniczenia co do liczby przebywających w środku osób. Tak jest m.in. w aptekach, z których część zdecydowała się na obsługę klientów przez okienko, a w innych może stać tylko jedna osoba. Podobna sytuacja ma miejsce na makowskiej poczcie. Tu w środku może przebywać jednocześnie tylko dwóch klientów. Reszta czeka na zewnątrz. Czekających można też zobaczyć przed Biedronką. W sklepie może przebywać w jednym czasie nie więcej niż 50 osób.
Warto dodać, że tam ograniczeń nie ma, a także w kolejkach na zewnątrz, ludzie zgodnie z zaleceniami starają się jednak zachować bezpieczny odstęp.
Tłumów po maseczki nie ma
W niektórych aptekach w sprzedaży pojawiły się maseczki ochronne. Jak mówi nam jedna z farmaceutek, nie cieszą się wielkim zainteresowaniem.
Po pierwszych wiadomościach o dotarciu koronawirusa do Polski, faktycznie dużo osób przychodziło i chciało kupić maseczki, których zresztą wtedy nie mieliśmy. Teraz, owszem, niektórzy pytają, kupują, ale nie ma takich osób dużo.
Zobacz inne materiały
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?