Koronawirus. Interwencja. Czytelniczka: Niełatwo skontaktować się z biurem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Ostrołęce

„Piszę do Państwa z ogromną prośbą i nadzieją na interwencję w sprawach rolników z powiatu ostrołęckiego. (...)Obecna sytuacja w trakcie panującej epidemii koronawirusa odbija się znacząco na sytuacji zwykłego rolnika, choćby w kontaktach z ARiMR i załatwianiu podstawowych, obowiązkowych czy jakichkolwiek innych spraw. Rejestr bydła czy innych zwierząt oraz wszystkie operacje związane z działalnością gospodarczą trzeba załatwiać przez jeden telefoniczny numer kontaktowy do Agencji. Numer ten jest oblegany przez tyle osób, że dodzwonienie się do Biura ARiMR jest wręcz niemożliwe przez kilka dni.

Panująca pandemia powinna spowodować dodatkowe rozwiązania, choćby założenie dodatkowych numerów kontaktowych czy zwykłej poczty elektronicznej czego Agencja nie posiada. W tych czasach, tak ważna organizacja jak ARiMR w Ostrołęce, nie posiada nawet e-maila! Szanujemy swoje życie i zdrowie, nie wychodząc do urn w Agencji, żeby załatwić jakąkolwiek sprawę. Dostępny system dla rolników w internecie jest doskonałym rozwiązaniem, ale już wprowadzenie korekt do jakiekolwiek dyspozycji, w razie pomyłki, zmusza do kilkudniowego siedzenia na słuchawce lub wyjazdu do Agencji.” - takimi uwagami podzieliła się z redakcją jedna z Czytelniczek TO.

Z oddziałem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Ostrołęce w piątek, 3 kwietnia, około godz. 15.00 udało nam się połączyć za trzecim razem, w ciągu mniej więcej dwudziestu minut.

Co na to ARiMR?

O wyjaśnienie poruszonych przez Czytelniczkę kwestii poprosiliśmy zastępcę kierownika oddziału ARiMR, Jacka Załęskiego.

- Niewiele prawdy jest w tej skardze – uznał kierownik Załęski. - Po pierwsze, każde biuro w kraju ma kontakt mailowy od lat, także nasze. Wszystkie sprawy można wysyłać na adres: [email protected] . Nie wszyscy jednak ten kontakt elektroniczny lubią, bo przez lata rolnicy przyzwyczaili się do bezpośredniego załatwiania swoich spraw w biurze, do osobistej obsługi przez pracowników Agencji. Dla wielu osób, mimo że nieraz musieli stać w długich kolejkach, jest to do dzisiaj najlepsza droga kontaktu. Ale sporo rolników, zwłaszcza młodych, korzysta z udogodnień internetowych, a mają szeroki dostęp do różnych kanałów elektronicznych. W tej chwili mamy sytuację niecodzienną. Nasi petenci zostali odcięci od bezpośredniego, osobistego kontaktu. Wobec tego, wielu z nich sięga po drugi, najprostszy kontakt – telefon, bo przyzwyczajeni są do rozmowy. I rzeczywiście telefonów otrzymujemy w tej chwili mnóstwo, w najróżniejszych sprawach, niekoniecznie najpilniejszych. To prawda, że mamy tylko jeden numer kontaktowy, ale na pewno nie jest tak, że przez kilka dni nie można się dodzwonić. Jeżeli ktoś dzwoni, sekretarka natychmiast przełącza rozmowę do kompetentnego urzędnika, co nie blokuje linii i główny numer jest od razu wolny. Nie sądziliśmy, że w newralgicznej sytuacji, w jakiej obecnie się znaleźliśmy, kontakt telefoniczny będzie tak istotny, więc technicznie nie jesteśmy przygotowani. Nie ma w tej chwili możliwości uruchomienia dodatkowych numerów telefonicznych. Natomiast można swobodnie kontaktować się drogą mailową – podpowiada Jacek Załęski.

W tej chwili, jak mówi kierownik, jest czas załatwiania paszportów dla nowo urodzonego bydła. Rolnik może takie zgłoszenie złożyć do urny na dokumenty, która znajduje się w Agencji. Ale jest to droga dłuższa, bo tu odbywa się 48-godzinna kwarantanna, zanim dokumenty zostaną z urny wyjęte. Najszybsza jest więc droga elektroniczna. Rolnik mailem powiadamia o nowej sztuce bydła i wysyła potwierdzenie opłaty za przesyłkę paszportową, a Biuro ARiMR natychmiast wysyła paszport – jak zapewnia wicekierownik Biura.

Mam nadzieję, że wrócimy szybko do sytuacji sprzed pandemii i do bezpośrednich kontaktów, choć naprawdę w tej chwili oferujemy rolnikom różne możliwości sprawnego załatwiania spraw

– uważa Jacek Załęski.