Konwencja Trzeciej Drogi w Białymstoku. Wicepremier i marszałek Sejmu z apelem do koalicjantów: dość sporów

Towarzyszyli im ich ministrowie w rządzie. Na początku konwencji podsumowali, co w ciągu 100 dni zrealizowano z obietnic wyborczych, tzw. "12 gwarancji Trzeciej Drogi". Szefowie poszczególnych resortów mówili o finansowaniu in vitro, podwyżkach dla nauczycieli, dla służby publicznej, odblokowaniu pieniędzy z KPO, ograniczeniu wycinki i eksportu nieprzetworzonego polskiego drewna, czy wsparciu rolników i zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego.

- Z 12 rzeczy, które obiecaliśmy na cztery lata, zrobiliśmy kawał roboty. Dokładnie tak będzie, kiedy dacie nam szansę w samorządach: w każdej gminie, mieście, sołectwie, sejmiku w Polsce. Przekonacie się o tym, mam nadzieję, już niebawem - mówił przewodniczący Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Czytaj też:

- Wybory nie skończyły się 15 października. Udało nam się wiele, ale sam rząd nie wystarczy, żeby zmienić Polskę na lepsze - dodał lider PSL, Minister Obrony Narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Obaj podkreślali, że w wyborach parlamentarnych udało się odsunąć PiS od władzy, ale chodzi o to, by odsunąć go nie na 100 dni, czy cztery lata, a na dobre. Ostatnie sondaże nie są dla koalicji rządzącej korzystne.

- Przyjeżdżam do domu, a w domu mówi się "po prostu", jak jest: mogłoby być lepiej - przyznaje pochodzący z Białegostoku Szymon Hołownia. - Na dwa tygodnie przed wyborami coś zaczyna iść nie tak. PiS nagle, nie chce powiedzieć nabiera sił - bo jest w trendzie spadkowym - ale te jego spadki się zatrzymały. Uzyskuje wciąż szansę na to, żeby utrzymać kilka sejmików, a może i podlaski.

Na podstawie m.in. rozmów z wyborcami, którzy mają dość wewnętrznych tarć między koalicjantami, stawia diagnozę:

- Zobaczcie, do czego doprowadziły niemądre kłótnie i spory w koalicji "15 października". Zobaczcie, do czego doprowadziło politykierstwo, personalne i partyjniackie wybuchy ambicji - wymieniał.

Zobacz także:

- W ciągu tych dwóch tygodni możemy doprowadzić do tego, że zrealizuje się nasze hasło, z którym szliśmy 15 października: "Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS". Tym razem w samorządach. Musimy pamiętać, jaka jest stawka tych wyborów, a jest nią zrobienie mnóstwa dobrych rzeczy w każdym zakątku naszego kraju - podkreślał Kosiniak-Kamysz.

Przyznał, że nie jest łatwo połączyć cztery różne formacje, ale są też wspólne mianowniki: bezpieczeństwo ojczyzny, rozwój gospodarczy, sprawy społeczne.

- Polska jest najważniejsza. Pokazujmy to, co nas łączy. Zachowajmy swoją wrażliwość i swoje wartości. Nikt nikomu ich nie będzie odbierał. Nikt nie będzie ingerował w programy indywidualne partii. Ale pamiętajmy o jednym: Polacy wybrali współpracę, a nie spory. Jak pójdziemy inną drogą, to źle się skończy, bo wyborcy nam tego nie darują. I będą mieć 100 procent racji - uważa wicepremier.

- Dość kłótni! W polityce chodzi o to, żeby razem zrobić coś ważnego, przychodząc z różnych stron. I o tym jest Trzecia Droga. To jest nasza szansa na te najbliższe dwa tygodnie: żeby w tym chaosie, rozedrganiu słów, obelg, partyjniacki ataków, wojenek - od przyjaciół czy przeciwników - stać po stronie pokoju, umiaru i stabilizacji - apelował Szymon Hołownia.

Dodał, że taką politykę "zapatrzoną w ludzi, nie sondaże" mają też prowadzić samorządowcy z Trzeciej Drogi.

- Tylko taka polityka ma szanse w tych czasach, kiedy stara polityka okazała się niewydolna - zaznacza lider Polski 2050.

W sobotniej konwencji w Hotelu Gołębiewskim w Białymstoku wzięli udział samorządowcy z Podlaskiego, kandydaci w wyborach samorządowych w regionie, a także parlamentarzyści, w tym m.in. minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, minister infrastruktury Dariusz Klimczak oraz wiceminister rolnictwa z woj. podlaskiego Stefan Krajewski.