Kolejna wyszkowianka dała się okraść metodą "na wnuczka"

Po ostatnich doniesieniach, że wyszkowska policja zatrzymała podejrzanego o wyłudzanie pieniędzy metodą "na wnuczka", wydawało się, że to koniec z tego rodzaju przestępczą działalnością na terenie miasta. A jednak, nie uśpiło to oszustów, za to być może przyćmiło czujność niektórych mieszkańców miasta. W tym tygodniu doszło bowiem do kolejnego wyłudzenia gotówki.

Ofiarą oszusta, który podał się za kuzyna, padła 60-letnia wyszkowianka. Przekazała ona oszustom kilka tys. zł, rzekomo potrzebnych na zakup działki. Pieniądze odebrała od niej nieznajoma kobieta.

W Wyszkowie ofiarami tego przestępstwa padły w lipcu już cztery kobiety. 66-latka straciła kilkaset złotych, ale już dwie inne panie dały się oszukać na kilkadziesiąt tysięcy złotych! Złodzieje podawali się za wnuczka, za kolegę syna z pracy, siostrzeńca. Ludzie wierzyli im do tego stopnia, że w ich obecności szli do banku i wypłacali gotówkę, przekazując bez sprawdzenia oszustom.

Między innymi dzięki monitoringowi z banku udało się ustalić jednego z podejrzanych o dokonanie wszystkich tych przestępstw. Policja pozyskała zdjęcie młodego mężczyzny, które trafiło do bazy poszukiwanych. 19-latek wpadł niedługo potem w Warszawie, gdzie jest na stałe zameldowany. Został zatrzymany przez tamtejszą policję w związku z innym popełnionym przestępstwem - kradzieżą łańcuszka. Doprowadzono go do Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie, gdzie przedstawiono mu zarzuty czterokrotnego oszustwa na kwotę ponad 70 tys. zł. W piątek, 12 lipca, wyszkowski sąd zdecydował o zastosowaniu wobec 19-latka środka zapobiegawczego w postaci dwumiesięcznego aresztu. Jak widać, innych oszustów to nie zraziło. Nadal korzystają z ludzkiej naiwności i nieroztropności.

Więcej informacji z Wyszkowa i powiatu wyszkowskiego znajdziesz tutajWyszków