Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochamy pierożki. Wystarczy je podgrzać, podsmażyć... I gotowe.

Elwira Kosweska
W Wyszkowie rozkwita rynek gotowych potraw obiadowych.

Nie ma już właściwie sklepu, w którym nie można by kupić świeżych (nie mrożonych) pierogów, kopytek, krokietów, ale również kotletów, surówek. Coraz więcej wyszkowian się do nich przekonuje. Nawet sędziwe gospodynie domowe ustawiają się po nie w kolejce. - W swoim życiu już nalepiłam się pierogów - mówi pani Alina, kupując gotowe pierożki w sklepie PSS "Społem".

Są smaczne jak domowe, zawsze świeże i dostępne, ale najważniejsze - gotowe do podania na talerze po kilku minutach. To główny atut gotowych dań obiadowych, dostępnych w wyszkowskich sklepach. Pierogi, kopytka, pyzy, kluski śląskie i leniwe, krokiety, placki ziemniaczane, naleśniki, cepeliny - kto miałby czas i ochotę robić je po ciężkim dniu spędzonym w pracy? O wiele szybciej i łatwiej podczas robienia codziennych zakupów po pracy nabyć kilka sztuk tego, czy tamtego do garnka na szybki obiad. Dlatego podbijają one wyszkowski rynek i mają coraz więcej nabywców.

Dowodów na to dostarcza Jolanta Roguszewska, prowadząca z mężem sklep "Mięso. Wędliny" przy ul. Daszyńskiego.

- Od 5 lat mamy w swojej ofercie świeże produkty garmażeryjne i stale zdobywamy nowych klientów. Nasze wyroby są tak smaczne, że ludzie przekazują sobie nawzajem informacje i pojawiają się nowi kupujący. Dostawy mamy dwa razy w tygodniu. Na piątek zamawiam 100 kg pierogów i rzadko kiedy zostanie coś na sobotę - mówi pani Jola.

Z produkcją dosłownie nie nadąża restauracja "Wyszkowianka", produkująca garmażerkę dla sieci sklepów PSS "Społem".

- Dostawy mamy zawsze popołudniu, gdy ludzie wychodzą z pracy. Nieraz dosłownie nie zdążymy przełożyć towaru na tace, bo już czeka długa kolejka zniecierpliwionych i… głodnych klientów - śmieje się jedna z ekspedientek w sklepie "Sezam".

To idealne rozwiązanie dla zagonionych, zapracowanych, w ciągłym "niedoczasie" pań domu.

- Kupują wszyscy, i młodzi, i starsi. Przekonali się, że pierogi ze sklepu mogą smakować jak domowe - mówi Marek Kędzierski. Jego zdaniem gospodyniom znudziło się stanie przy garnkach.

To też idealne rozwiązanie dla osób samotnych, czy małych rodzin.

- Wszystkiego można kupić na sztuki, nawet kopytka możemy odliczyć według zapotrzebowania klienta. Klienci to lubią, bo klupują tyle, ile im potrzeba i nic się nie zmarnuje - mówi ekspedientka PSS "Społem". Dodaje, że niektórzy klienci kupują po cztery, pięć, sześć pierogów - tak "na jeden obiad". A następnego dnia przychodzą po pyzy, dla odmiany.

- To jest też zaleta gotowych dań, że można codziennie sobie odmienić menu - mówi wiceprezes PSS "Społem".

Więcej w najnowszym papierowym wydaniu "Głosu Wyszkowa"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki