Kłamiemy w CV na potęgę. O czym i dlaczego? Zobacz wyniki badań

- To było kilka lat temu. Koledze zależało na pracy w logistyce w dużych magazynach - bez szczegółów. W ogłoszeniu była informacja o tym, że potrzebna jest bardzo dobra lub minimum dobra znajomość języka niemieckiego. Kumpel znał tylko podstawy, ale się tym nie przejął i podpicował to w CV. Wpadł, gdy zaproszono go na rozmowę. Wszystko szło gładko do momentu, gdy nagle rekruter przeszedł na niemiecki... Ma się rozumieć nie dostał tej pracy - śmieje się pan Robert z Bydgoszczy.

- Prawdziwą zmorą rekruterów są notoryczne kłamstwa w CV - zaznaczał wielokrotnie Krzysztof Inglot z WorkService, m.in. wymieniając najczęściej popełniane błędy w CV. - Wciąż panuje przekonanie, że prawda nie wyjdzie na jaw na dalszym etapie rekrutacji, a później jakoś to będzie. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Kandydaci już podczas rozmowy kwalifikacyjnej zaskakiwani są konkretnymi zadaniami, które weryfikują deklarowaną wiedzę i umiejętności.

Serwis LiveCareer Polska opublikował właśnie wyniki „Badania o kłamstwach w CV 2020”, w którym 1254 respondentów zapytano o to, jak i dlaczego kłamią w CV. Wyniki ankiety? Dość niepokojące. Kłamstwa w CV najczęściej dotyczą posiadanego doświadczenia zawodowego (44 proc.) oraz znajomości lub poziomu zaawansowania języków obcych (41 proc.). Nieco rzadziej - posiadanych umiejętności specjalistycznych (28 proc.) i zakresu obowiązków w pracy (25 proc.). Co czwarty kandydat otwarcie przyznaje się do kłamania w życiorysie zawodowym. A 48 proc. osób, które opisały się jako prawdomówne, w kolejnych pytaniach przyznało się przynajmniej do jednego kłamstwa w CV.

- Większość osób nie uważa się za kłamców, co jednak nie przeszkadza im zawyżać swoje kompetencje w CV czy sztucznie wydłużać daty zatrudnienia. Wśród niektórych kandydatów panuje przekonanie, że naciąganie informacji w CV to nie kłamstwo, a przejaw przedsiębiorczości i sprytu - podaje Małgorzata Sury, ekspertka ds. kariery w LiveCareer Polska.

Najczęstszym powodem podawania nieprawdziwych lub naciągniętych informacji w CV jest długi okres bezrobocia (30 proc. wśród osób, które przyznały, że zdarzyło im się skłamać w CV). Kolejnym - niespełnianie wymagań podanych w ofercie pracy (24 proc.). Prawie 14 proc. kłamie w CV, ponieważ chce dostać wyższą pensję niż oferowana - w tej grupie przeważają mężczyźni.

- Osoby, które aplikują do pracy, powinny pamiętać, że doświadczony rekruter dokładnie ich sprawdzi, np. w internecie lub podczas rozmowy telefonicznej - przestrzega Żaneta Spadło, autorka badania i ekspertka LiveCareer. - Wpisanie do CV niepełnych dat zatrudnienia lub mało wiarygodnych osiągnięć często dyskwalifikuje kandydata już na początku procesu rekrutacyjnego.

Badanie wykazało też, że prawie 45 proc. badanych, którzy przyznali się do kłamstwa w CV, miało niezbędne kwalifikacje do pracy. Tylko 27 proc. kandydatów, którzy kłamali w CV, zostało przyłapanych na gorącym uczynku, a najczęstszą konsekwencją przyłapania kandydata na kłamstwie w CV był brak zatrudnienia (41 proc. wśród osób złapanych na kłamstwie).

Nie wszyscy tak robią

Badanie pokazało także, że aż 40 proc. ma poczucie, że to nieuczciwe. Kolejne 29 proc. badanych jako główny powód pisania prawdy wskazało strach przed byciem przyłapanym na gorącym uczynku.

A jaka jest rada dla kandydatów, którzy kłamią, bo nie mają wymaganego doświadczenia?

– Zamiast ubarwiać swoje CV nieistniejącymi faktami lepiej uwypuklić swoje rzeczywiste zalety i osiągnięcia, szczególnie te, które są powiązane ze stanowiskiem, na które aplikujemy – radził już kiedyś naszym czytelnikom Łukasz Siedlecki z Hays Poland.

- Szczerość się opłaca - przekonuje Mikołaj Szwochert, wcześniej ekspert portalu Youngpro.pl: – Jeżeli kandydat jest świadomy swojego niedociągnięcia w którejś z wymaganych kompetencji, to najlepszym rozwiązaniem będzie szczere przyznanie się do tego w liście motywacyjnym połączone z deklaracją pracy nad podniesieniem tej kompetencji. Takie rozwiązanie zdecydowanie bardziej przekona rekrutera.