Dzięki niemu zbiory ostrołęckiego muzeum wzbogaciły się o dwa cenne eksponaty. Francuski muszkiet najprawdopodobniej z początków XIX w. i XVIII-wieczną szablę. Tym cenniejsze, że zostały znalezione w naszym mieście. Czy były używane przez toczących tu walk powstańców? Tego się już raczej nie ustali. Niemniej sama historia ich odnalezienia jest ciekawa.
- Rodzice kupili dawno temu, z zamiarem pobudowania tam domu, działkę z lasem - opowiada Tomasz Surawski. - To teren za dzisiejszym salonem Oscar, w części jest tam teraz teren ujęcia wody.
Z budowy domu nic nie wyszło. Jak przypomina sobie Tomasz Surawski, gdzieś w latach 60. jego ojciec wyciął na tej działce jedną z dorodnych sosen.
- Jak ją wycinali, natrafili w środku na coś metalowego. Okazało się, że w drzewie, w dziupli, wetknięta była ta broń - mówi Tomasz Surawski. - Były tam też jakieś odłamki szkła, być może pozostałości jakichś naczyń.
Co ciekawe owa sosna nazywana była... powstańczą.
- Tak się na to drzewo mówiło, jeszcze wcześniej, zanim okazało się co w nim jest. Nie wiem skąd to określenie, nie słyszałem o żadnej historii, która wyjaśniałaby tę nazwę. W każdym razie było to jedno z drzew dużo starszych niż rosnący tam las - wspomina Tomasz Surawski.
Nie jest to pierwszy dar Tomasza Surawskiego dla ostrołęckiego muzeum. Kiedyś przekazał on do zbiorów współczesną kopię obrazu Kossaka „Bem pod Ostrołęką”.
Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?