Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy już leżał, kopali go po głowie. Krzysztofa skatowano na oczach tłumu ludzi. Obejrzyj zdjęcia i film

Fot. K. Rogala
Wstrząsające wydarzenie poruszyło całą okolicę.
Kiedy już leżał, kopali go po głowie. Krzysztofa skatowano na oczach tłumu ludzi. Obejrzyj zdjęcia i film

W niedzielę, 23 sierpnia mieszkańcy Lelisa bawili się na corocznych dożynkach. Nic nie zapowiadało tragicznego finału imprezy. 26 - letni Krzysztof Chaberek został brutalnie pobity przez czterech młodych mężczyzn. Trafił do szpitala ze złamanym nosem, mnóstwem siniaków oraz podejrzeniem wstrząsu mózgu. Wszystko działo się na oczach tłumu ludzi. Na pomoc katowanemu chłopakowi ruszyła tylko jedna osoba…

- Już zbieraliśmy się do wyjścia - relacjonuje Krzysztof. - Nagle podeszło do nas kilku chłopaków. Uderzyli mnie i mojego brata. Zaczęliśmy uciekać. Ja pobiegłem w lewo, Andrzej na prawo. Tylko dzięki temu, że się rozdzieliliśmy, mojemu bratu udało się uciec.

Krzysztof nie miał tyle szczęścia szczęścia.
- Jeden z napastników mnie dogonił - opowiada dalej. - Rzucił się na mnie i udało mu się mnie powalić na ziemię. Zaczął mnie bić, ale się wyrwałem. Chciałem jak najszybciej uciec. Niestety, ponownie udało mu się na mnie rzucić. Zaczął bić mnie pięściami po głowie i twarzy. Zasłaniałem się rękami, starałem się szarpać, ale byłem za słaby.

Napastnik do pomocy wezwał także trzech swoich kolegów. We czterech skatowali Krzysztofa.
- Dwóm udało się rozłożyć mi ręce - wspomina pokrzywdzony. - Odsłonili mi głowę i trzymali mocno przy ziemi. Pozostali mnie kopali i zadawali mocne ciosy pięściami. Nic więcej nie pamiętam…

Chłopak stracił przytomność.
- To mogło się skończyć tragicznie - mówi Janina Chaberek, matka Krzysztofa. - Razem z mężem byliśmy na dożynkach, ale wyszliśmy wcześniej. O bójce dowiedzieliśmy się od sąsiadów. Cały Lelis o tym mówił.

- Przecież tam był tłum ludzi - mówi zdenerwowany pan Stanisław, ojciec pokrzywdzonego. - Czemu nikt mu nie pomógł? - pyta.
- Znajomi opowiedzieli nam jak doszło do bójki - dodaje pani Janina. - Kiedy czterech napastników dopadło naszego syna, tylko jeden pan chciał mu pomóc. Starszy człowiek starał się osłonić Krzysztofa własnym ciałem. Nie oszczędzili i jego. Jeden z nich uderzył go z ogromna siłą w klatkę piersiową. Biedny człowiek zaczął się dusić. Odrzucili go na bok mocno uderzając. Złamali mu rękę.

Więcej na ten temat przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.

Kiedy już leżał, kopali go po głowie. Krzysztofa skatowano na oczach tłumu ludzi. Obejrzyj zdjęcia i film
Kiedy już leżał, kopali go po głowie. Krzysztofa skatowano na oczach tłumu ludzi. Obejrzyj zdjęcia i film

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki