Przed meczem wszyscy na stadionie docenili "Świętego" - najlepszego strzelca w historii klubu, który w tym tygodniu stał się zawodnikiem z największą liczbą występów w hutniczych barwach. Kapitan Hutnika na boisko wszedł szpalerem stworzonym przez zawodników obu zespołów, dostał pamiątki od szefów klubu, po czym pomaszerował pod trybunę od strony ul. Klasztornej. Na jej środku wywieszono transparent: "Krzysztof Świątek - hutnicza legenda". Szalik z takim napisem piłkarz dostał od sympatyków i z szalikiem stanął przez trybuną, słuchając, jak ludzie mu śpiewają: - Jesteś legendą!
Ten transparent wisiał w pierwszej połowie, razem z kilkoma innymi. Podczas drugiej połowy na ogrodzeniu zawisł jeden duży, z hasłem "Tak się bawi w urodziny". O co chodzi? O to, że w ostatni czwartek minęła 74. rocznica powstania Hutnika. Kibice nie darowali sobie odpalenia z tej okazji świec dymnych - ale pewnie średnio byli zachwyceni warunkami, bo wiatr szybko przewiał cały dym.
Jeśli chodzi o wrażenia dźwiękowe z trybun, no to tutaj było tak mocno średnio, bo kibice obu klubów nie lubią się i było to słychać. Był też moment, kiedy służby ochrony inteweniowały wobec grupki osób znajdujących się na skraju sektora zagorzałych kibiców Hutnika.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?