Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaszanka kurpiowska gratis

jp
Kurpie jak dotąd nic nie zrobili, żeby obronić swoją nazwę przed zawłaszczeniem.

Piwo Kurpie Doborowe nadal jest zastrzeżonym znakiem towarowym browaru z Krakowa, a pitny "Miód kurpiowski dwójniak" wciąż produkuje spółdzielnia pszczelarska Apis z Lublina. Firmy z różnych części polski zarabiają na "kurpiowskich" towarach pieniądze, a Kurpie z tego nic nie mają.
W marcu ubiegłego roku opublikowaliśmy tekst pt. "Kurpie w doborowym towarzystwie", który dotyczył problemów z prawną ochroną nazwy regionu. Wówczas przewodniczący Związku Gmin Kurpiowskich Wiesław Kowalikowski zapowiadał, że związek podejmie skuteczne kroki, żeby o tym co jest kurpiowskie decydowali Kurpie i żeby na kurpiowskości nie zarabiali ci, którzy z Kurpiami nie mają nic wspólnego.
Nasza publikacja, zamieszczona również w internetowym wydaniu TO, spotkała się z odzewem. Dwóch prawników (jeden z Warszawy, drugi z Krakowa) deklarowało, że mogłoby się podjąć ochrony Kurpi jako nazwy zastrzeżonej tylko dla tego, co jest naprawdę kurpiowskie. Adresy i telefony do obu kancelarii prawnych przekazaliśmy Wiesławowi Kowalikowskiemu.
Dziś, po dziesięciu miesiącach, okazuje się, że sprawa nie posunęła się ani na krok do przodu.
Wiesław Kowalikowski nadal ubolewa, że symbole Kurpi używane są przez firmy niezwiązane z regionem. Okazuje się jednak, że związek może tylko wydać opinię na temat używania figurek Kurpianki i Kurpia, ale nie może ich opatentować. Związek nadal stoi na stanowisku, że ten charakterystyczny znak graficzny powinien być związany z ziemią kurpiowską. Tylko, że z tego stanowiska tak naprawdę nic nie wynika.
Ostatnio pojawił się na rynku nowy, kurpiowski produkt wytwarzany... na Lubelszczyźnie. Łukowskie zakłady mięsne Łmeat produkują konserwę o nazwie kaszanka kurpiowska. W grudniu ubiegłego roku, gdy w jednym z ostrołęckich sklepów otworzono firmowe stoisko łukowskich zakładów, stugramowe puszki z kaszanką były wręczane w promocji każdemu, kto zrobił zakupy o wartości powyżej 10 złotych.
Jak tak dalej pójdzie, to sztandarowy choć półlegalny, kurpiowski produkt czyli mioduszka - miodowa wódka na samogonie - zacznie być pędzona gdzieś poza Kurpiami.
Oby nie zabrzmiał złowieszczo żart wypowiedziany przez wicemarszałka mazowieckiego Arkadiusza Czartoryskiego w czasie tegorocznej gali "Kurpików". Czartoryski powiedział wtedy: - Musimy tę mioduszkę jakoś certyfikować, bo jacyś Niemcy nam ją podkradną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki