Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia sprawę śmierci dwóch osób: 97-letniej kobiety i jej 68-letniego syna, którzy mieszkali w domu jednorodzinnym w Karniewie.
- W czwartek o godz. 9.20 dyżurny makowskiej policji otrzymał zgłoszenie o znalezieniu zwłok. Listonosz, który przyjechał do rodziny przekazać korespondencję, zobaczył uchylone drzwi, otworzył je i wtedy zobaczył leżącą na podłodze kobietę. Lekarz, który przyjechał na miejsce zdarzenia stwierdził zgon. Syna kobiety znaleziono w łóżku. Również nie żył. Prawdopodobna przyczyna zgonu to zatrucie tlenkiem węgla - informuje nas mł. asp. Monika Winnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?