Bardzo dobrze wypadł tym razem junior młodszy Mateusz Parzych, który dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium, okazując się najlepszy zarówno w kategorii kata jak i light contact (kat. - 70 kg). W kumite nasi reprezentanci radzili sobie wyjątkowo dobrze, ale złote medale zdobyli także Anna Rupacz (kat. młodziczki +50 kg), Adrian Kaliszewski (kat. młodzicy + 55 kg.), Mateusz Parzych (kat. juniorzy młodsi -70 kg.), Adrian Karliński (kat. juniorzy młodsi +70 kg). Drugiej miejsce w kata zajął z kolei kadet Dawid Mierzejewski, a w kumite został sklasyfikowany na trzeciej pozycji. Młodzik Michał Zyśk był drugi w kat. +55 kg. Na najniższym stopniu stanął z kolei junior młodszy Mateusz Olkowski w kat. +70 kg oraz w full contact senior Marcin Dąbrowski w kat. -80 kg. W zawodach uczestniczyło w sumie 229 zawodników z piętnastu najsilniejszych ośrodków karateków z całej Polski.
- Przed zawodami wiedzieliśmy, że jesteśmy faworytami poszczególnych konkurencji i powinniśmy zdobyć kilka medali - mówi sensei Wiesław Orzoł. - Nasi zawodnicy potwierdzili dominację, a ja jestem bardzo zadowolony z udanego występu Mateusza Parzycha, który po nieudanym występie na pucharze Polski, tym razem w świetnym stylu zdobył dwa złote medale w kata i kumite. Wszyscy moi podopieczni zdali egzamin na piątkę i potwierdzili swoją wspaniałą formę. Mam nadzieję, że równie udanie będą wyglądały ich występy podczas przyszłorocznych imprez - dodaje Wiesław Orzoł.
W drugich zawodach w Konstancinie Jeziornej do rywalizacji przystąpili najmłodsi zawodnicy Ostrołęckiego Klubu Karate z rocznika 1998 i młodsi. Do rywalizacji przystąpiło dwunastu zawodników z naszego miasta, a drużynowo podopieczni Wiesława Orzoła zajęli szóste miejsce. Indywidualnie najlepiej zaprezentowali się Michał Wiśniewski (pierwsze miejsce w kumite light contact w kat. - 35 kg), Izabella Żebrowska (trzecie miejsce kumite light contact w kat. 40 kg), oraz Karol Drężek i Michał Wiśniewski, którzy zostali sklasyfikowani na trzecim miejscu w walkach reżyserowanych.
- Dla mnie jest najważniejsze, że ci młodzi ludzie stawiają pierwsze kroki w karate - stwierdza sensei Wiesław Orzoł. Im wcześniej zacznie się trenować, tym lepsze wyniki można potem uzyskać. Dobrze jeśli zacznie się trenować w wieku sześciu lat. Nie należy się też zrażać, jeśli na początku przyjdą, porażki, bo one uczą i trzeba z nich wyciągać wnioski. Wygrywać z kolei także nie można cały czas i zawsze trzeba uważać, bo gdy się przegra czasem ciężko się podnieść - dodaje szkoleniowiec młodych karateków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?